Z grupy dziesięciu zawodników, Marek Cieślak wybierze czterech żużlowców, którzy wystąpią w finale DPŚ w Bydgoszczy. Trenera reprezentacji Polski cieszy postawa Piotra Protasiewicza, Krzysztofa Kasprzaka i Jarosława Hampela. - Wtorkowe mecze ligi szwedzkiej podniosły mnie na duchu. Piotrek wrócił po kontuzji i pojechał super. Jeszcze w trakcie leczenia wiele ze sobą rozmawialiśmy. Powiedziałem mu, że jak będzie w dobrej formie, to ja z niego nie zrezygnuję. I on wrócił w dobrym stylu, więc mam dobry humor. Zwłaszcza że nie tylko z formą Protasiewicza jest dobrze, bo i Krzysiek Kasprzak jest na dobrych torach. Dobrze pojechał w niedzielnych derbach, ale w Szwecji też. Było jedno zero, ale i też trzy trójki. Jeśli do tego dodamy przyzwoite występy Jarka Hampela, to staje się jasne, że na nieco ponad miesiąc przed finałem jest dobrze - skomentował Cieślak na stronie polskizuzel.pl.
[ad=rectangle]
O ile o postawę wspomnianych zawodników szkoleniowiec kadry Polski może być spokojny, to dyspozycja młodszych zawodników jest dla Cieślaka zagadką. - Trochę jedynie smuci mnie to, że młodzi jadą w kratkę. Maciek (Janowski), Patryk (Dudek) i bracia Pawliccy jednego dnia robią 10 punktów, następnego dwa i jakoś nie mogą tego ogarnąć. Oni przeżywają kryzys wieku młodzieńczego, ale wierzę, że to pokonają - powiedział Cieślak.
źródło: polskizuzel.pl