Śmierć Grzegorza Knappa wywołała poruszenie w środowisku żużlowym. Od kilku lat Knapp był czołową postacią polskiego ice speedway'a. Polak z powodzeniem startował na arenie międzynarodowej. Pierwsze treningi Knapp odbywał wraz ze Zdzisławem Żerdzińskim, który przez wiele lat ścigał się na lodzie. - Przeżyliśmy z Grzegorzem wiele wspólnych chwil. Pierwsze kroki na lodzie czynił właśnie pod moim okiem w Szwecji. Grzesiek był niezwykłym człowiekiem, zawsze bardzo koleżeński, otwarty i skory do pomocy. Sam dokręcał kolegom sprzęt, rozluźniał na teleskopie, dzielił się swoimi spostrzeżeniami z innymi i nigdy nie robił z tego tajemnicy - przyznał Żerdziński.
[ad=rectangle]
- Z dumą obserwowałem jego rozwój w wyścigach motocyklowych na lodzie. Od początku wiedziałem, że ten chłopak jest niezwykle uzdolniony. Wiadomość o jego odejściu była dla mnie totalnym ciosem. Rozpłakałem się i nie mogłem w to uwierzyć. Bardzo mocno przeżywam to, że już Go z nami nie ma... - powiedział Żerdziński.
Zdzisław Żerdziński wspomina Grzegorza Knappa: Z dumą obserwowałem jego rozwój
W niedzielę zmarł kapitan reprezentacji Polski w wyścigach motocyklowych na lodzie Grzegorz Knapp. Pierwsze kroki w tej odmianie żużla stawiał on pod okiem Zdzisława Żerdzińskiego.