Unibax Toruń zamierza zadać kłam teorii, iż w Polsce brakuje chętnych do uprawiania sportu żużlowego. Młodzi adepci, którzy zapisali się do Letniej Akademii będą trenować przez cały lipiec na minitorze. Oprócz trenera Jana Ząbika, ich poczynania nadzorować mają pozostali szkoleniowy toruńskiego klubu.
[ad=rectangle]
Ząbik, będący pomysłodawcą toruńskiego minitoru, przestrzega jednak przed przesadnym optymizmem. - Cieszymy się, gdyż chłopców zgłosiło się naprawdę dużo. Kibice w Toruniu i okolicach żyją żużlem i w przypadku najmłodszych jest jak widać podobnie. Najważniejsze jest jednak to, ilu z tych czterdziestu chłopców zostanie w naszej szkółce na stałe. Widać jednak, że młodych ciągnie do tego sportu i chcą uprawiać żużel - ocenił Jan Ząbik w rozmowie z naszym portalem.
Jak zapewnia szkoleniowiec Unibaksu, duża liczba chętnych nie będzie stanowić dla klubu żadnego problemu. Trenerzy znajdą bowiem czas dla wszystkich adeptów, którzy zjawią się na minitorze. - Każdemu poświęcimy swój czas na rozmowę i porady, a następnie zobaczymy, jak radzi sobie na motorze. Nie będzie poza tym tak, że na jeden trening przyjdzie czterdziestu adeptów. Będą zjawiać się zapewne stopniowo. Nie wierzę zresztą, by wszyscy już w pierwszych dniach udali się na badania lekarskie, które są konieczne do jazdy na minitorze - dodał.
Jan Ząbik nie ukrywa, że jest wdzięczny za wsparcie ze strony klubu. W lipcowe zajęcia na minitorze zaangażowani są wszyscy trenerzy. Unibax wspomaga też przedsięwzięcie pod względem finansowym. - Cieszę się z tego wsparcia, tym bardziej, że nam wszystkim zależy na tym samym. Chcemy, by w Toruniu i okolicach trenowało jak najwięcej młodych zawodników, bo cały sport żużlowy ich potrzebuje - podsumował Ząbik.