W trakcie tego sezonu nie zdarzyło się jeszcze, by beniaminek ENEA Ekstraligi zdobył w wyjazdowym meczu więcej niż trzydzieści jeden punktów. Można więc zakładać, że także najbliższa potyczka na leszczyńskim torze zakończy się wysoką wygraną gospodarzy.
[ad=rectangle]
Nie można wykluczyć tego, że część zawodników Fogo Unii pobije tym samym swój tegoroczny rekord punktowy. - Myślę, że dobry występ mógłby niejednego podbudować - ocenił menedżer Adam Skórnicki. Nie ulega wątpliwości, że do takich żużlowców zalicza się Damian Baliński. Wychowanek leszczyńskiej drużyny ma najsłabszą - jeśli chodzi o seniorów - średnią biegową w zespole (0,875), a w ostatnim wyjazdowym meczu w Tarnowie nie zdobył nawet jednego punktu.
Leszczynianie nie ukrywają, że były kapitan zespołu musi uwierzyć w siebie. Mecz przeciwko gdańszczanom jest dla niego istotny tym bardziej, że nie występuje w innych rozgrywkach ligowych. W trakcie lipcowej przerwy pozostają mu jedynie treningi, na których próbuje nowych ustawień motocykli.
O pierwszym w sezonie dwucyfrowym dorobku punktowym marzy też Grzegorz Zengota. Wychowankowi zielonogórskiego Falubazu daleko obecnie do formy, jaką prezentował w przedsezonowych sparingach. Zawodnik, który ma obok "Bally'ego" i Mikkela Michelsena najsłabszą średnią biegową w zespole (1,182), zawiódł w Tarnowie, zdobywając zaledwie punkt. To, że "Zengi" ma nadal problemy sprzętowe potwierdził także niedawny mecz w szwedzkiej Elitserien, gdzie nie uzbierał w trzech biegach ani jednego oczka.
Dobry występ przeciwko gdańszczanom wpłynąłby także pozytywnie na Przemysława Pawlickiego. Kapitan Byków spisywał się w ostatnich kolejkach w kratkę, zawodząc zarówno w Toruniu (4 punkty), jak i Tarnowie (1). Sam Skórnicki broni jednak swoich podopiecznych, mówiąc: - Trudno znaleźć obecnie żużlowców, którzy prezentowaliby przez cały sezon równą formę. Gorsze zawody zdarzają się każdemu.
Wysoka wygrana przeciwko Renault Zdunek Wybrzeżu podniosłaby morale w zespole i dodała wiary tym zawodnikom, którym daleko do optymalnej formy. Jest to tym bardziej istotne, że Byki wkraczają w decydującą fazę ligowego sezonu. Kolejne mecze przeciwko Betard Sparcie czy gorzowskiej Stali zadecydują o tym, czy leszczyńska drużyna będzie walczyć o medale.