Damian Baliński: Poczułem ulgę

Damian Baliński zaliczył najlepszy występ w tym sezonie, zdobywając przeciwko gdańskiemu Wybrzeżu osiem punktów i dwa bonusy. - Ciężka praca najwyraźniej popłaca - stwierdził wychowanek Fogo Unii.

Mecz Byków z beniaminkiem ENEA Ekstraligi okazał się zupełnie jednostronnym widowiskiem (63:27). Zawody te były jednak doskonałą okazją do tego, część słabiej spisujących się zawodników uwierzyła w swoje umiejętności. Zaliczał się do nich Damian Baliński, walczący obecnie o utrzymanie miejsca w składzie.
[ad=rectangle]
Zdaniem wychowanka Fogo Unii, osiem punków i dwa bonusy przeciwko Renault Zdunek Wybrzeżu, to efekt ciężkiej pracy na treningach. - Cieszę się, że po tych wszystkich problemach, które na mnie spadają, udało mi się uzyskać dobry wynik. Gdyby nie moja ciężka praca i szukanie rozwiązań w silnikach, nawet na tle Wybrzeża nie zdobyłbym wielu punktów - ocenił "Bally".

Doświadczony zawodnik deklaruje jednak, że nie spocznie na laurach i nie zachłyśnie się jednym udanym meczem przeciwko beniaminkowi. - Wiem, że cały czas muszę pracować. Szkoda, że Wybrzeże nie przyjechało do Leszna w mocniejszej obsadzie, gdyż chciałbym porównać swoją dyspozycję na tle naprawdę dobrych zawodników. Teraz, po udanym meczu, czuję jednak ulgę i mogę być spokojniejszy niż jeszcze kilka dni temu - dodał.

- Gdyby nie moja ciężka praca i szukanie rozwiązań w silnikach, nawet na tle Wybrzeża nie zdobyłbym wielu punktów - ocenił "Bally"
- Gdyby nie moja ciężka praca i szukanie rozwiązań w silnikach, nawet na tle Wybrzeża nie zdobyłbym wielu punktów - ocenił "Bally"

Baliński zrobi co w jego mocy, by utrzymać miejsce w składzie i wybrać się z zespołem 3 sierpnia do Zielonej Góry. - Mam nadzieję, że nie był to mój pierwszy i ostatni tak dobry mecz w tym sezonie. Będę robić co w mojej mocy, by kibice i klub byli ze mnie zadowoleni - podsumował Baliński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: