Wrocławianie odzyskali wiarę. "Można pokonać każdego"

Betard Sparta wygrała dotychczas dwa mecze w lidze. Przed tygodniem pokonała jednak nie byle kogo - aktualnego mistrza Polski. Wrocławianie wierzą, że wygrana nad SPAR Falubazem okaże się przełomowa.

Pomimo fatalnego początku rozgrywek ligowych, drużyna Piotra Barona może uniknąć degradacji lub występu w barażach. Dzięki pokonaniu SPAR Falubazu Zielona Góra, wrocławianie mają w swoim dorobku sześć punktów.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje zawodnik Betard Sparty, Zbigniew Suchecki, jego drużyna pojechała w końcu na miarę swojego potencjału. - Gdybyśmy równie dobrze prezentowali się w pozostałych meczach, we Wrocławiu mogłyby przegrać równie mocne zespoły jak ten z Zielonej Góry - podkreślił w rozmowie z naszym portalem.

Zawodnicy Betard Sparty cieszą się z faktu, że wynik zespołu nie jest uzależniony jedynie od formy Taia Woffindena. Anglik zdobył przed tygodniem dziewięć punktów i bonus, ale równie dobrze spisali się Tomasz Jędrzejak, Jurica Pavlic czy Maciej Janowski. - Mecz ze SPAR Falubazem pokazał, że potrafimy spisać się dobrze jako cała drużyna. Żaden z zawodników nie zdobył w okolicach kompletu i wynik nie był uzależniony od Taia Woffindena. Każdy z nas dał z siebie po prostu wszystko - powiedział Suchecki.

Przekonująca wygrana nad Drużynowym Mistrzem Polski przywróciła wrocławianom wiarę w utrzymanie w rozgrywkach Enea Ekstraligi. - Niewiele przecież brakowało, a zdobylibyśmy nawet punkt bonusowy. Do końca rundy zasadniczej pozostało jeszcze parę spotkań i wszystko może się wydarzyć. Ostatnia wygrana pozwala nam jednak podchodzić na najbliższej przyszłości z optymizmem. Może potem powiemy, że pokonanie Falubazu było przełomowe - podsumował zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: