Ostatnie występy Chrisa Holdera na torze w Tarnowie były wprost rewelacyjne. W 2012 roku zdobył tam dwanaście punktów, a w ubiegłym sezonie - gdy wystartował w sześciu biegach - przywiódł do mety czternaście oczek i dwa bonusy.
[ad=rectangle]
Obecność Holdera podczas najbliższego meczu przeciwko Jaskółkom zwiększałaby szanse torunian na wywiezienie punktów z Tarnowa. Australijczyk nie wystąpił w półfinale DPŚ, ale ma wrócić na czwartkowe zawody barażowe. - Chris jest w stałym kontakcie z naszym menedżerem, Sławkiem Kryjomem. Ostateczna decyzja o tym, czy pojedzie z nami do Tarnowa zapadnie po barażu w Bydgoszczy. Jesteśmy jednak dobrej myśli - wyjawił Stanisław Chomski w rozmowie z naszym portalem.
Dobre wyniki osiągane przez Holdera w Tarnowie powodują, że torunianom tym bardziej zależy na jego powrocie do składu. - Ze swojej strony zrobimy wszystko, by Chris w tym meczu wystąpił. Decydujące słowo będzie należeć jednak do samego zawodnika - dodał trener Unibaksu Toruń.
Nawet w przypadku, gdy Australijczyk zjawi się w Tarnowie, klub nie będzie wywierać na nim dużej presji. - Statystyki Chrisa na torze Unii są znakomite, ale jak wiemy, nie zawsze się sprawdzają. Miedziński dla przypadku lubi ścigać się w Lesznie czy Gorzowie, a jak ostatnio tam zapunktował? Po prostu słabo. Statystyki są ważne, ale nie należy przywiązywać do nich kluczowej uwagi - zakończył Chomski.
A teraz ...
Holderowi, życzę zdrowia i powrotu do mistrzowskiej formy.