- Jechaliśmy bez lidera i obawialiśmy się tego meczu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mamy to zwycięstwo - mówił po efektownej wygranej z Polonią Bydgoszcz, Maciej Kuciapa. Przed rzeszowianami teraz starcie w ramach 12. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej z ŻKS ROW Rybnik. W pierwszym spotkaniu nad Wisłokiem, gospodarze rozgromili rywali 62:28.
[ad=rectangle]
Nie jest jednak tajemnicą, że PGE Marma Rzeszów znacznie słabiej niż przy Hetmańskiej radzi sobie w meczach wyjazdowych. Tak było w Gnieźnie, Daugavpils i Grudziądzu. W niedzielę zadanie nie będzie łatwiejsze, bo miejscowi ciągle bronią się przed degradacją do Polskiej 2. Ligi Żużlowej. - Jeździłem tam, ale na całkiem innej geometrii tego toru. W tym momencie w Rybniku o wynikach w głównej mierze decyduje start - twierdzi "Ciapek", który w sezonie 2008 bronił barw ekipy z Górnego Śląska.
Kapitan Żurawi prezentuje w tym sezonie kapitalną jazdę w swoim torze (najlepsza średnia biegowa w drużynie), ale zgoła odmienną na wyjazdach (zaledwie 1,100 pkt/bieg). W ostatnich spotkaniach na wyjeździe, dzielił parę najpierw z juniorem, potem ze Scottem Nichollsem, a ostatnio z Peterem Ljungiem. Do pary z Kuciapą na pojedynek z rybniczanami awizowany jest Brytyjczyk. - Dla mnie to będzie trudny mecz. Na wyjazdach nie punktuję tak, jak u siebie. Zrobię wszystko, aby wreszcie pojechać na dobrym poziomie w meczu wyjazdowym - przyznaje 39-latek.