Marek Cieślak: Nie chcemy Unibaksu w play-off

Po zwycięstwie nad Unibaksem Toruń 52:38 trener Grupy Azoty Unii Tarnów był najbardziej zadowolony z tego, że przeciwnicy wyjechali z Małopolski bez choćby jednego oczka.

Taka sytuacja powoduje bowiem, że zawodnicy prowadzeni przez Stanisława Chomskiego mocno skomplikowali sobie drogę do fazy play-off. A, że w czwórce zabawa zacznie się od nowa, to nikt na toruńskie gwiazdy nie będzie chciał trafić. - Od początku wiadomo było kto przyjeżdża. Ekipa naszpikowana mocnymi nazwiskami, a miesiąc przerwy od rozgrywek zrobił swoje. Ja też byłem zajęty swoimi sprawami, dlatego podziękowania składam na ręce Pawła Barana, który mnie wyręczał i świetnie zastępował. Teraz znów z Enea Ekstraligą ruszamy na dobre i powinniśmy szybko wejść na swoje odpowiednie obroty, które dawały nam sukces - mówił Marek Cieślak.
[ad=rectangle]
- Z poziomu trudności zdawaliśmy sobie doskonale sprawę, bo goście przybywali bardzo podrażnieni i zdeterminowani. Potrzebowali tych punktów jak ryba wody, aby mieć jeszcze jakieś szanse na awans do play off. Nam zależało na triumfie, bo nie chcemy, żeby się dostali do czwórki. I taka jest prawda, bez owijania w bawełnę (śmiech) - dodał z rozbrajającą szczerością.
[event_poll=25235]
Mimo długiej pauzy, ekipa Jaskółek działała jak świetnie naoliwiona maszyna, w której wszystkie tryby doskonale ze sobą współgrają i się uzupełniają. Słabiej zaprezentowali się tylko dotychczasowy lider Martin Vaculik oraz dokooptowany na DPŚ jako rezerwowy Krzysztof Buczkowski. - Jestem bardzo zadowolony z postawy swoich jeźdźców. Martin miał drobne kłopoty sprzętowe. Na bieg nominowany wsiadł na swój drugi motocykl i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Greg pojechał na swoim poziomie. Krzysiek Buczkowski nie miał okazji do częstych treningów w Tarnowie, bo jeździł ze mną. Ładnie pokazali się młodzieżowcy, którzy uzbierali dziesięć oczek, a Ernest Koza do spółki z Artiomem Łagutą wygrali bardzo ważny bieg, gdzie obawiałem się, że możemy go polec. Jednak myliłem się i to nam ustawiło końcówkę - ocenił na koniec.

Źródło artykułu: