Rune Holta: Kolejna kontuzja byłaby dla nas sporym problemem

Przed ekipą KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa arcyważne spotkanie ligowe z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Ten mecz może okazać się decydujący w kontekście utrzymania w Ekstralidze.

Częstochowianie w niedzielę odjechali ligowy pojedynek we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska zastali wymagający tor. Wszystko przez burzę, która przeszła przez miasto na kilka godzin przed początkiem meczu. Przyjezdnym zależało na tym, by odjechać to spotkanie cało i zdrowo. Tym bardziej, że kontuzjowani są liderzy drużyny - Grzegorz Walasek i Grigorij Łaguta, a 10 sierpnia czeka ich arcyważne spotkanie z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

- Kiedy jeszcze przed początkiem spotkania zobaczyliśmy jakie warunki panują na torze, wspólnie uzgodniliśmy, że musimy bezpiecznie odjechać ten mecz. Nie mogliśmy doświadczyć kolejnych kontuzji. Jeśli któryś z chłopaków doznałby kontuzji przed ważnym meczem z Gdańskiem, byłby to dla nas spory problem. Na szczęście po dwóch upadkach we Wrocławiu chłopaki są cali. Oczywiście zawsze w tego typu okolicznościach ma miejsce dyskusja, czy ten mecz w ogóle powinien był się odbyć. Najważniejsze jest jednak to, że ostatecznie nikt nie doznał poważnego urazu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Rune Holta.

Rune Holta wraz ze swoimi kolegami z drużyny asekuracyjnie podszedł do meczu we Wrocławiu
Rune Holta wraz ze swoimi kolegami z drużyny asekuracyjnie podszedł do meczu we Wrocławiu

Po miesięcznej lipcowej przerwie powróciły rozgrywki ENEA Ekstraligi. Czym w wolnym od polskiej ligi czasie zajmował się Norweg z polskim paszportem? - W przerwie sporo czasu przeznaczyłem na treningi i testowanie sprzętu. Uważam, że ta przerwa to dobry czas na naładowanie baterii oraz znalezienie lepszych rozwiązań sprzętowych. Myślę, że dobrze wykorzystałem ten okres. Podczas meczu we Wrocławiu ciężko było mi stwierdzić czy silnik sprawował się dobrze, czy też nie. Wszystko przez warunki torowe. Niedawno zaliczyłem całkiem niezłe zawody w Gdańsku (międzynarodowy czwórmecz o Puchar Św. Dominika - dop. red.) oraz odbyłem kilka pożytecznych treningów w Częstochowie. Czuję, że udało mi się znaleźć dodatkową szybkość w swoich silnikach i moje występy będą lepsze, niż w pierwszej fazie tego sezonu - zakończył Holta.

Komentarze (28)
avatar
Rafał Olek
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontuzja swoją drogą,ale warto zaznaczyć aspekt finansowy klubu i co za tym idzie właśnie w sprzęt. Limit pecha Włókniarz mam nadzieje już wyczerpał i się utrzyma po sportowej walce na torze a Czytaj całość
avatar
Rafał Olek
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontuzja swoją drogą,ale warto zaznaczyć aspekt finansowy klubu i co za tym idzie właśnie w sprzęt. Limit pecha Włókniarz mam nadzieje już wyczerpał i się utrzyma po sportowej walce na torze a Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
WALASEK I ŁAGUTA kontuzjowani to przecież co to przeszkadza Częstochowie jak i tak jeden i drugi by nie jechali,klub wisi kasę. Jak by nie byli kontuzjowani to ,,ZZ,,by nie było można zastosowa Czytaj całość
avatar
ali
7.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak ogólnie to te wywiady są tylko po to aby szumu narobić... Bo Włókniarz nie płaci na czas. Ok. A inni to są anioły i kasa od razu po meczu wpływa. To jest straszny syf ze taki pseudo dzienni Czytaj całość
machujski
7.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy takich długach inne problemy to pikuś. A drugiej ligi nie będzie z czego złożyć więc pojadą za rok dwie ligi.