Piotr Baron: Od Batchelora oczekuję więcej

Troy Batchelor powrócił po dwóch meczach przerwy do składu Betard Sparty Wrocław. Choć Australijczyk zna leszczyński tor doskonale, nie stanął na wysokości zadania, zdobywając sześć punktów.

Dwa ostatnie mecze, w których zabrakło Troya Batchelora, kończyły się zwycięstwami wrocławskiego zespołu. Równie udanego finiszu nie miało niedzielne spotkanie w Lesznie, zakończone zwycięstwem Fogo Unii. Jak przyznał po meczu trener Piotr Baron, przyjezdni oczekiwali, że Australijczyk zapunktuje równie dobrze jak Maciej Janowski czy Tai Woffinden. - Troy zna dobrze leszczyński owal i liczyliśmy, że spisze się solidnie. Patrząc na jego ostateczny dorobek punktowy mogę powiedzieć, że oczekuję od niego troszeczkę więcej - powiedział trener wrocławskiego zespołu.
[ad=rectangle]
Piotr Baron nie ma natomiast żalu do drugiego z byłych zawodników Fogo Unii - Juricy Pavlica, który zdobył w Lesznie sześć punktów i bonus. - Jurek zrobił całkiem dobry wynik. Nikt nie może zarzucić mu tego, że nie walczył. Starał się w każdym swoim wyścigu i naprawdę robił dużo dla dobra zespołu - ocenił Baron.

Porażka poniesiona w Lesznie sprawiła, że wrocławianie mają już tylko iluzoryczne szanse na awans do play-offów Enea Ekstraligi. Betard Sparta zrobi jednak wszystko, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego meczu z Unibaksem. - Staraliśmy się osiągnąć w Lesznie korzystny wynik. Walczyliśmy i byliśmy w kontakcie z rywalem, ale ostatecznie się nie udało. Nie poddajemy się jednak i nie składamy broni. Zrobimy co w naszej mocy, by wygrać za tydzień na własnym torze - podsumował.

Źródło artykułu: