Michał Widera: Porażka była wkalkulowana. Przygotowujemy się na play-offy

[tag=12077]Michał Widera[/tag], trener Speedway Wandy Instal Kraków, uważa, że krakowianie do końca kontrolowali mecz w Krośnie i uspokaja nastroje po meczu z Ostrovią, a przed play-offami.

W minioną niedzielę drużyna pod wodzą Michała Widery i Michała Finfy pokonała na wyjeździe KSM Krosno 48:42. - Przed zawodami typowałem wygraną 46:44 wbrew wszystkim prognozom ze Sportowych Faktów. Jak widać, od kilku meczów nikt nie trafił naszego wyniku i cieszy mnie, że jesteśmy drużyną nieprzewidywalną, której trzeba się bać - powiedział po zawodach trener gości.

[ad=rectangle]
Krakowianie rewelacyjnie radzili sobie w pierwszej części spotkania. Do 8. biegu wypracowali 12-punktową przewagę. Krośnianom niemal udało się jednak doprowadzić do remisu. - Na początku trafiliśmy z przełożeniami. Później konsekwentnie dopasowywaliśmy się do toru. Gospodarze są u siebie, dlatego też pewnie zauważyli, co trzeba zrobić. Ale końcówka nie była zła, moim zdaniem mecz cały czas był pod kontrolą i wygraliśmy zasłużenie - stwierdził Widera.

W Krośnie zabrakło Rafała Trojanowskiego, który odczuwa jeszcze skutki upadków w meczu ligowym w Krakowie. - "Trojan" dochodzi do siebie i na play-offy będzie gotowy do jazdy. Będziemy więc jeszcze mocniejsi - powiedział Michał Widera. Sam zawodnik przyznał, że nie jest czuje się jeszcze na siłach, aby wsiąść na motocykl. - Dość mocno się poobijałem. Na razie odpoczywam, przechodzę rehabilitację i zabiegi. Jeśli na mecz z Victorią Piłą będę przygotowany, to pojadę, ale nie chciałbym popełnić tego błędu, co ostatnio i zbyt szybko wystartować po upadku - powiedział kapitan Speedway Wandy.

Już niedługo obie drużyny czeka prawdopodobnie powtórka z rozrywki i KSM w półfinale ligi podejmie Speedway Wandę. - Na pewno był to dla nas dobry trening zakończony happy endem. Trudno powiedzieć, co stanie się w play-offach, bo mamy jeszcze okienko transferowe. Nie wiadomo, co się wydarzy, dlatego każdego przeciwnika trzeba szanować. Ostatni miesiąc trochę dał nam po krzyżu. Nie spodziewałem się przegranej z Ostrovią, ale to wszystko jest wkalkulowane. Na play-offy musimy być mocni, zwarci i to do nich się przygotowujemy - stwierdził trener Wandy, a pytanie o ewentualne ruchy transferowe w klubie uciął krótko: - Speedway Wanda nie będzie się obnażać przed innymi drużynami.

Michał Widera z uwagą śledzi żużlowe wydarzenia
Michał Widera z uwagą śledzi żużlowe wydarzenia

W Krośnie dość równo pojechali seniorzy - najsłabszy z nich przywiózł 6 punktów. Juniorzy zgromadzili z kolei łącznie 5 punktów i bonus. Czy to zadowalający wynik? - Wiemy, jak jest w Polsce z juniorami. Od pierwszej ligi w dół trudno zdobyć młodzieżowca, który by punktował. Mamy taki skład, jaki mamy i zobaczymy - powiedział Widera.

2 punkty zdobyte w Krośnie mogą być zaskakujące tym bardziej, że w poprzedniej kolejce krakowianie przegrali na swoim torze z faworytem rozgrywek, MDM Komputery ŻKS Ostrovią. - Tamten dzień był od rana ciężki, ale nie będziemy niczego zwalać na pech. Przegraliśmy, koniec kropka. Ostrovia jest najlepsza, Ostrovia awansuje do I ligi i tak mają się czuć. Tego im oczywiście życzę, podobnie jak Speedway Wandzie. Wanda z pierwszego miejsca, bo tutaj jestem trenerem i wszyscy, trener i zawodnicy, tego chcą, a Ostrovia - z drugiego - zakończył Michał Widera.

Źródło artykułu: