Czy Falubaz pokaże to, z czego słynie: wojowniczy charakter? Na razie w Zielonej Górze obgryzają paznokcie, bo im bliżej decydujących rozstrzygnięć, tym większe problemy z których trudno będzie się wygrzebać. Po pierwsze Patryk Dudek wpadł. Miał pecha. Nie wiem, jak było, bo sam zawodnik jak i klub nie komentują sprawy. Przypuszczam, ba jestem pewien, że nic nie odbyło się z pełną świadomością, bo znam Patryka. Z faktami trudno jednak dyskutować. U Dudka wykryto niedozwoloną substancję, która traktowana jest jako doping. Można współczuć, być z żużlowcem, wspierać go lub ganić jego team za brak profesjonalizmu. Nie ma to absolutnie żadnego znaczenia wobec faktów, którymi podpierać się będą osoby wydające ostateczny werdykt w sprawie kary.
[ad=rectangle]
A ta jest w moim odczuciu nieunikniona, bo Komisja ds zwalczania dopingu wcale nie musi brać wszelkich okoliczności pod uwagę. Dudek - czego mu absolutnie nie życzę - może od żużla odpocząć. Jak długo? Wydaje mi się, że ten sezon Patryk ma z głowy. W Falubazie po pierwszych buńczucznych zapowiedziach w nieoficjalnych rozmowach ("pokażemy ten specyfik i udowodnimy, że można go zakupić w każdym sklepie") chyba nabrano pokory. W klubie wszyscy musieli sobie uświadomić, że problem jest poważny, a konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze niż można było przypuszczać. Bez Dudka Falubazowi trudno będzie pozostać na szczycie. Strata - ze sportowego punktu widzenia - nie byłaby jednak aż tak widoczna, gdyby nie drastyczna obniżka formy lidera drużyny...
Po drugie Jarosław Hampel. W Zielonej Górze przecierają oczy ze zdumienia, bo trudno przejść nad niedyspozycją jeszcze do niedawna najskuteczniejszego zawodnika Enea Ekstraligi do porządku dziennego. Hampel od dwóch spotkań nie jest sobą, choć przecież symptomy tego, że nie wszystko idzie tak, jak chciałby tego sam zawodnik, pojawiły się już wcześniej. Hampelowi nie wychodzi w tym sezonie jazda w Grand Prix, ale w polskiej lidze wciąż był najlepszy. Ostatnie dwa spotkania to jednak kompletna bezradność "Małego". Bez punktów lidera Falubaz traci na wartości bardzo dużo. Pytany o przyczyny spadku formy Hampel nie chce wchodzić w szczegóły, a z jego krótkich wypowiedzi niewiele można wywnioskować. Jedno jest pewne. Hampel stracił wszystkie swoje atuty - genialny start i błysk na dystansie. Dlaczego? Problem jest olbrzymi i leży pewnie w sprzęcie. Takiej bezradności klasowego zawodnika nikt się jednak nie spodziewał. Tym bardziej w Zielonej Górze wszyscy liczą na odrodzenie "Małego", bez którego w play-offach Falubaz nie ma czego szukać.
Po trzecie play-offy. Porażka Falubazu z Unią Leszno skomplikowała sytuację aktualnego mistrza Polski. Nikt nie chce w półfinale trafić na rozpędzone Jaskółki z Tarnowa. Byki po wygranej w Zielonej Górze wyczuły jednak szansę, by uniknąć rywalizacji z ekipą z Tarnowa. Wygrać dwa razy? To jest możliwe. W tej układance Falubaz trzyma więc kciuki za swoich przyjaciół z Gorzowa. Mecz w półfinale ze Stalą to szansa, by powalczyć o finał nawet bez Patryka Dudka. Akcje gorzowian stoją wprawdzie wyżej niż Falubazu, ale w Stali także nie brakuje problemów i dziur w składzie. Poza tym - mecz półfinałowy przyciągnie pewnie komplet kibiców, na co mocno liczą w Zielonej Górze. Falubaz trzyma więc kciuki za Piotra Palucha i jego drużynę. Tyle tylko, że rozpędzona leszczyńska Unia będzie chciała zrobić wszystko, by przed play-offami być jak najwyżej.
Z tego względu odrzucam wszelkie spiskowe teorie internautów, że mecz Falubazu z Unią mógł być ustawiony. Jeśli ktoś tak twierdzi, musiałby zobaczyć po wczorajszym meczu miny samych żużlowców i sztabu szkoleniowego. Chyba, że w Zielonej Górze są sami aktorzy, którzy nabrali piszącego te słowa. Jeśli tak, to przyznaję: dałem się nabrać na ten numer. Falubaz nie raz w ostatnich latach wychodził obronną ręką z różnych opresji. W play-offach to właśnie zielonogórzanie często pokazywali prawdziwy charakter i ducha walki. Afera z Patrykiem Dudkiem i fatalna jazda Jarosława Hampela - te dwa czynniki sprawiły, że sportowa poprzeczka przed Falubazem została postawiona jeszcze wyżej Trzeba mieć prawdziwe "cojones" by wyjść z takiego dołka. Czy uda się to Falubazowi jeszcze w tym sezonie?
Maciej Noskowicz
Radio Zachód / Program Pierwszy Polskiego Radia