Gorzowianie czują respekt przed Unią. Piotr Paluch: Jest mocniejsza

Gorzowianie liczą na to, że uda im się powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, gdy wygrali wyjazdowy mecz w Lesznie. - Unia nie była wtedy tak silna jak teraz - zaznacza trener Piotr Paluch.

Drużyna Stali Gorzów jest już pewna udziału w play-offach Enea Ekstraligi. Nie zna jednak swojego rywala, z którym zmierzy się w półfinale. Przesądzone jest jedynie to, że będzie to zespół z Leszna lub Zielonej Góry. - Mecze derbowe z Falubazem wzbudzają duże emocje i cieszą się zainteresowaniem kibiców, ale jeśli myśli się o awansie do finału, to nie ma znaczenia kto będzie rywalem w pierwszej rundzie play-offów - zaznaczył szkoleniowiec gorzowian.
[ad=rectangle]
Dobrym przetarciem przed meczami o medale może być niedzielna wizyta w Lesznie. Zdaniem Piotra Palucha faworytami konfrontacji będą gospodarze, którzy wzmocnili się przed sezonem pozyskując Nickiego Pedersena. - Wygraliśmy przed rokiem mecz w Lesznie, ale Unia nie była wtedy tak mocna jak teraz. Siłą tego zespołu jest z pewnością wyrównany skład. Mocny na własnym torze jest Nicki Pedersen, a wiele punktów zdobywają juniorzy. Unia dysponuje wyrównanym składem i przypuszczam, że u siebie będzie groźna dla każdego. My w niedzielę faworytami nie będziemy, ale postaramy się powalczyć o zwycięstwo - ocenił Piotr Paluch.

O sile obecnej drużyny Stali świadczy fakt, że trzech zawodników znajduje się w ścisłej czołówce Speedway Grand Prix. - To z jednej strony dobrze, a z drugiej źle, ponieważ martwimy się, by nie wrócili do klubu z kontuzją. Pozytywne jest jednak to, że ścigają się ze światową czołówką i nabierają pewności siebie - wyjaśnił szkoleniowiec.

- Mocny na własnym torze jest Nicki Pedersen, a wiele punktów zdobywają juniorzy - ocenił Unię Piotr Paluch
- Mocny na własnym torze jest Nicki Pedersen, a wiele punktów zdobywają juniorzy - ocenił Unię Piotr Paluch

Szczególnie podbudowany ostatnimi wynikami może być Krzysztof Kasprzak, który wygrał niedzielne zawody w Daugavpils. Zdaniem Piotra Palucha, "Kaspera" stać na to, by zakończyć zmagania w Grand Prix z medalem. - Do końca pozostały cztery turnieje i sporo można jeszcze nadrobić. Wystarczy spojrzeć na Grega Hancocka, który nadrobił dużo punktów do Woffindena. Jeśli w przypadku Krzysztofa sprzęt i forma pozostanie na tak wysokim poziomie jak obecnie, to będzie miał dużą szansę na medal - powiedział.

Trener Stali Gorzów jest przekonane, że Kasprzak swoje problemy zdrowotne ma już zdecydowanie za sobą. - Po kontuzji nie ma już praktycznie śladu i widać, że Krzysiek jest obecnie w gazie. Pozostali zawodnicy także nie mają żadnych urazów i wszystko, czego teraz potrzebują to forma oraz dobre przygotowanie sprzętowe - podsumował.

Źródło artykułu: