Kolejarz Opole liczy na pomoc Marka Cieślaka

Tegoroczny sezon w wykonaniu Kolejarza Opole był najgorszy od lat. Opolanie zdołali wygrać tylko jeden mecz ligowy i zakończyli rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli.

Kolejarz miał już problemy przed sezonem, gdy zagrożony był jego start w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. - W skrócie można powiedzieć: było kiepsko i na pewno taki jest odbiór kibiców. Już wiosną zakładaliśmy jednak, że ten sezon będzie bardzo ciężki. Zastanawialiśmy się, czy w ogóle jesteśmy w stanie wystartować, bo do końca lutego musieliśmy spłacić wszystkie zaległe zobowiązania. Ostatecznie się udało i wystartowaliśmy, ale z założeniem oszczędności - powiedział Jerzy Drozd w rozmowie z Gazetą Wyborczą Opole.
[ad=rectangle]
Prezes opolskiego klubu liczy, że ten sezon "uda się zamknąć na zero lub z niewielką stratą", a w kolejnym drużyna powalczy o awans. - Rozmawiałem w tej sprawie z trenerem Markiem Cieślakiem, bo tak się składa, że ma jakąś sympatię do nas. Jeśli wszystko ułoży się po mojej myśli, to wówczas pomoże nam w stworzeniu zupełnie nowego zespołu, z zawodnikami, którzy w II lidze jeszcze nie jeździli. Tylko tak możemy przyciągnąć kibiców, a myślę, że wówczas pojawią się także nowi sponsorzy. Aby tak się stało, musimy jednak dojść do porozumienia z prezydentem i marszałkiem. Pieniądze z konkursu na sport czy dotacje na imprezy muszą być wyższe, bo wsparcie z miasta w granicach 270 tys. zł, jak było w tym roku, oznacza co najwyżej wegetację - stwierdził szef Kolejarza.

Źródło: Gazeta Wyborcza Opole

Źródło artykułu: