Emil Sajfutdinow chce zostać i daje pierwszeństwo Toruniowi. Tomasz Suskiewicz: Tu nie ma kłamców i oszustów

Emil Sajfutdinow bardzo chciałby zostać w Toruniu na kolejny rok. - To profesjonalny klub, który płaci od razu. Nie ma w nim kłamców i oszustów - podkreśla menedżer zawodnika.

W ostatnich tygodniach Emil Sajfutdinow jest w bardzo wysokiej formie. Menedżer zawodnika tłumaczy, że wpływ na to mają przede wszystkim względy zdrowotne. Rosjanin w końcu nie musi zmagać się z żadnymi dolegliwościami. - Zmieniło się u nas bardzo wiele rzeczy. Najważniejsza dotyczy jednak tego, że wróciło zdrowie. Wszystko, co było problemem, zostało zaleczone i to na tyle dobrze, że Emil może jechać z takim skutkiem jak ostatnio. Dzięki temu wróciła także pewność psychiczna. Jedzie mu się zdecydowanie łatwiej. Nie ukrywam jednak, że zmiany były także w sprzęcie. Wszystko razem daje dobry efekt - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tomasz Suskiewicz.

[ad=rectangle]

Głównym problemem dla Rosjanina w trakcie tegorocznych rozgrywek była przede wszystkim kontuzja barku, której nabawił się podczas otwarcia sezonu w Gdańsku. - Dużej zmiany w przygotowaniach do kolejnego sezonu nie planujemy. Rehabilitacja po operacji kolana jest elementem wspomagającym. Z tego tytułu nic w naszych planach się nie przewraca. W tym roku największym problemem był rozwalony bark. Cała reszta przyszła z czasem - podkreślił Suskiewicz.

Sajfutdinow przed tegorocznym sezonem zdecydował się na przeprowadzkę do Torunia. Jak podkreśla jego menedżer, był to strzał w dziesiątkę. - Niczego nie żałujemy. To, co usłyszeliśmy przed podpisaniem kontraktu, zostało w stu procentach zrealizowane w rzeczywistości. Ten klub działa na najwyższym poziomie. Emilowi udało się także odbudować budżet po poprzednich latach. Zdobywa sporo punktów, więc to przekłada się także na finanse. W Toruniu płacą, nie ma żadnych zaległości. Za pieniędzmi nie czekamy nawet jeden dzień. To zapewnia nam spokój psychiczny, którego nie mieliśmy od kilku lat. W Unibaksie nie spotkaliśmy kłamców i oszustów tylko poważnych ludzi - wyjaśnił Suskiewicz.

Rosjanin już teraz deklaruje, że chciałby zostać w Toruniu na kolejny sezon. Rozmów z nowym właścicielem jednak jeszcze nie było. - To jest pytanie do nowego właściciela. Z nami nikt jeszcze nie rozmawiał, ale w tej sytuacji są chyba wszyscy żużlowcy. Umowa przejęcia klubu nie jest chyba jeszcze podpisana. Nie wiem, na jakim to jest etapie, ale raczej od strony formalnej wszystko nie jest załatwione i pewnie dlatego nie ma rozmów. Wiem jednak, że Emil bardzo chce zostać w Toruniu. Ten klub będzie mieć pierwszeństwo w rozmowach. Jeśli Emil jest przewidziany w planach nowego właściciela, to nie ma żadnych przeszkód, żeby od razu siadać do stołu i negocjować. Mają pierwszeństwo - zakończył Suskiewicz.

Źródło artykułu: