W sobotę z talii Piotra Palucha wypadł Tomasz Gapiński, który upadł na treningu przed turniejem Night of the Fights w Cloppenburgu. Zawodnik żółto-niebieskich po tym upadku nie wystąpił w zawodach. Teraz "Gapę" czeka przerwa. - Obojczyk został naderwany przy śrubach i po konsultacjach z lekarzami okazało się, że nie jest to zbyt groźne - przyznal trener Stali Gorzów.
[ad=rectangle]
Jak długo potrwa przerwa Gapińskiego? - Rehabilitacja potrwa około tygodnia, może dwóch. Te śruby ma od początku tego sezonu. Przez najbliższy tydzień, dwa nie będziemy mogli skorzystać z Gapińskiego. Wszystko zależy od tego, jak będzie przebiegała rehabilitacja - wyjaśnił szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Przed niedzielnym pojedynkiem zawodnicy gorzowskiego zespołu mieli do dyspozycji sprzęt Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk w ten sposób chciał wesprzeć swoją drużynę. Ostatecznie jednak w niedzielę nikt nie wyjechał na silnikach "PUKa". - Testowaliśmy sprzęt Iversena w sobotę na treningu i nie każdy grajek pasuje do tego motocykla - powiedział Piotr Paluch.
W niedzielę Stal Gorzów pokonała u siebie Betard Spartę Wrocław 57:33. W tym pojedynku nie zawiedli liderzy, a więc Krzysztof Kasprzak, Matej Zagar i Bartosz Zmarzlik. - Jestem zadowolony z trójki, która ma trzymać wynik i mają być liderami - ocenił "Bolo". Pozytywnie tego dnia zaskoczył Adrian Cyfer. - Jestem zadowolony z jego postawy, ponieważ pokazał, ze potrafi walczyć. Widać, że zawodnicy czują się na tym torze dobrze, jak ryby w wodzie - dodał trener gorzowian.
Nieco słabiej zaprezentowali się w niedzielę Linus Sundstroem i Piotr Świderski. - Linus nie pojechał dobrych zawodów. On jest z reguły "startowcem", a starty mu tym razem nie wychodziły, na dystansie nie był zbyt szybki i robił za dużo błędów. Piotr Świderski trochę zbyt nerwowo jechał. Stać go było na dwucyfrowy wynik, ale niestety upadek i problemy sprzętowe - przyznał Piotr Paluch.
Teraz przed gorzowianami wyjazd na półfinałowy pojedynek ze SPAR Falubazem Zielona Góra. - Jedziemy na wyjazd do Zielonej Góry, a tam teren jest szalenie gorący. Derby rządzą się swoimi prawami, adrenalina, napięcie - to wszystko będzie robiło swoje. Oceniam szanse 50 na 50. Falubaz jest u siebie faworytem, ale jedziemy po dobry wynik, po zwycięstwo - zakończył trener Piotr Paluch.
Mam nadzieje, że przetrzepią we wszystkich spotkaniach waszą stal.