Brytyjczyk w niedzielnym meczu zdobył tylko 6 punktów i bonus. Zdradził jednak, że podczas zawodów testował ustawienia swojego nowego silnika.
- Na ten moment najważniejsze są dla nas play-offy. Dobrze jednak było wziąć udział w tym meczu i przetestować kilka rzeczy. Generalnie to nie był dla mnie najlepszy dzień. Sprawdzałem różne ustawienia w swoim nowym silniku. Jeśli chodzi o przełożenia, to raz było dobrze, raz gorzej, ale taki jest żużel. Nie jesteś w stanie stwierdzić, że dane ustawienia się sprawdzą, zanim nie wyjedziesz na tor. Cóż, przegraliśmy dzisiaj różnicą czterech punktów, ale mimo wszystko jesteśmy mocni. Muszę przyznać, że Łódź świetnie radzi sobie na swoim torze. Ten mecz jest już jednak za nami i skupiamy się obecnie na kolejnym spotkaniu - powiedział tuż po meczu Scott Nicholls.
[ad=rectangle]
Żurawiom w półfinałach fazy play-off przyjdzie rywalizować z ekipą gnieźnieńskiego Startu, który rundę zasadniczą rozgrywek zakończył na czwartym miejscu. - Żadna z drużyn, które awansowały do czołowej czwórki nie jest łatwa do pokonania. Te ekipy najlepiej spisywały się w fazie zasadniczej i teraz już nie będzie łatwych spotkań. Mobilizujemy się na dwumecz z Gnieznem i zrobimy wszystko, żeby być górą. Wtedy zobaczymy na kogo trafimy w finale - zakończył "Scotty".