Rafał Dobrucki: Startujemy z pozycji partyzanta

W niedzielę, 14 września SPAR Falubaz zmierzy się ze Stalą Gorzów w pierwszym spotkaniu półfinałowym. - Stal podobno jest faworytem, więc my startujemy z partyzanta - żartuje trener Rafał Dobrucki.

- Mam nadzieję, że prognozy pogody będą optymistyczne i pozwolą nam potrenować spokojnie do meczu. Przed nami ważny pojedynek i musimy podejść do niego będąc jak najlepiej przygotowanym. Czekamy jeszcze na kilka rozstrzygnięć bowiem przed niedzielnym meczem mamy ligę juniorów, MIMP w Gorzowie, a także Grand Prix w Vojens. Mam nadzieję, że nasi zawodnicy odjadą te zawody cało i zdrowo, a także zaprezentują się w dobrym stylu - powiedział trener SPAR Falubazu Zielona Góra, Rafał Dobrucki.

W ostatnim czasie zarówno Jarosław Hampel jak i Andreas Jonsson notowali coraz lepsze występy. Czy zdaniem szkoleniowca mogą one być prognostykiem na dobry wynik w meczach półfinałowych? – Staramy się podchodzić do tych spotkań jako nowego rozdania. Zbieramy cały czas doświadczenia. Tendencja formy u Andreasa i Jarka Hampela jest rosnąca i to jest pocieszające. Myślę, że do tego poziomu jaki mogą prezentować, będziemy dążyć. Przed nimi jeszcze zawody w Grand Prix. To dla nich kolejny poligon, żeby udowodnić dobrą formę. Pozostali zawodnicy także nie śpią, bo ciężko pracują na to, by w najważniejszym dla nas meczu pokazać się z jak najlepszej strony - skomentował.
[ad=rectangle]
Dobrucki przyznał, iż problemy SPAR Falubazu zaczęły się w momencie zawieszenia Patryka Dudka. - Jeden z liderów nam odpadł i trzeba było łatać w jakiś sposób tę dziurę. Zastąpienie Patryka jest bardzo trudne. Był dla nas gwarantem pewnej liczby punktów. Wierzę, że Mikkel w niedzielę udanie go zastąpi.

Wiadomo już w jakich zestawieniach wystąpią w niedzielnym pojedynku ekipy z Gorzowa i Zielonej Góry. Czy zestawienie i skład zaskoczył sztab szkoleniowy SPAR Falubazu? – Spodziewaliśmy się nieco innego rozwiązania. Na miejscu Gorzowa zrobilibyśmy to nieco inaczej. Jednak to jest ich działka i taki skład przysłali. To już zostanie tajemnicą, nie będziemy podpowiadać. My jedziemy standardowym zestawem i mamy nadzieję, że w tym meczu to zda egzamin - odpowiedział.

W awizowanym składzie znalazł się także Mikkel Bech. Trener Dobrucki przyznaje, iż zawodnik jest w dobrej formie i może być silnym punktem drużyny w tych ważnych meczach. – Mikkel od lipca zaczął punktować i wygrywać z zawodnikami, których nazwiska znamy. Były też mistrzostwa Juniorów w Danii gdzie wygrał je dosyć przekonująco. Podobnie było w Anglii, gdzie wygrywał z zawodnikami klasowymi. Dostał szansę występów, a widać, że jest wygłodniały, co okazał podczas meczu w Tarnowie. Chciałby się pokazać tutaj jak najlepszej strony. Myślę, że to przed najważniejszymi meczami dobrze o nim świadczy. Chłopak idzie do przodu. Jeśli chodzi o jego samopoczucie, Duńczyk narzeka jeszcze na ból w stawach skokowych w stopie szczególnie. Jest lekko potłuczony, stąd przyjazd do Zielonej Góry na trening przed jego występem w Vojens był niemożliwy - wyjaśnił.

Przed SPAR Falubazem pierwszy pojedynek półfinałowy ze Stalą Gorzów. Czy zielonogórzanie mają szansę na awans do finału? - Jeśli dziennikarze uważają, że to Stal Gorzów jest faworytem, to my startujemy w takim razie z pozycji partyzanta i w tym się bardzo dobrze czujemy - skwitował.

Źródło artykułu: