Tobiasz Musielak: Staramy się nie myśleć o wadze spotkania

Fogo Unia ma realną szansę, by mimo zajęcia czwartego miejsca w rundzie zasadniczej wystąpić w finale Ekstraligi. Warunkiem jest obronienie 10-punktowej zaliczki z pierwszego meczu z GA Unią Tarnów.

Kluczem do zwycięstwa w pierwszym spotkaniu była postawa młodzieżowców, którzy zdobyli łącznie aż dwadzieścia pięć punktów. Leszczyńscy kibice liczą na to, że Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak odegrają znaczącą rolę także w meczu rewanżowym. "Tofeek" deklaruje, że zrobi co w jego mocy, by spisać się lepiej niż w rundzie zasadniczej. Wówczas w sześciu biegach w Tarnowie zdobył pięć punktów.
[ad=rectangle]
Musielak, zapytany o to czy lubi jazdę na tamtejszym torze, odparł: - Nie mam do niego zastrzeżeń i mam nadzieję, że zdobędę na nim ważne punkty dla mojego zespołu. Właśnie z takim nastawieniem podejdę do tego meczu. Nie liczę tego ile razy pojechałem tam dobrze, a ile źle. Nie narzucę na siebie przesadnej presji i zobaczymy jak to wszystko wyjdzie - powiedział Musielak.

- Nie narzucę na siebie przesadnej presji i zobaczymy jak to wszystko wyjdzie - powiedział Musielak
- Nie narzucę na siebie przesadnej presji i zobaczymy jak to wszystko wyjdzie - powiedział Musielak

Zawodnicy Fogo Unii nie chcą na razie myśleć o tym, że mogą znaleźć się w finale. Dopiero rewanż w Tarnowie da odpowiedź na pytanie, czy dziesięciopunktowa zaliczka była w rzeczywistości sukcesem leszczyńskiego zespołu. - Nie mi oceniać czy ta przewaga jest duża czy mała. Uważam, że na półmetku rywalizacji nie warto się nad tym zastanawiać. Czeka nas piętnaście ciężkich biegów w Tarnowie i jeszcze wiele może się wydarzyć. Oczywiście chcemy wystąpić w finale, ale staramy się o tym nie myśleć. Nie ma sensu nakładać na siebie presji - posumował "Tofeek".

Źródło artykułu: