Sytuacja, w której klubu nie mogą wywiązać się z zobowiązań względem zawodników ma w ostatnich latach miejsce bardzo często. W tym sezonie najgłośniejsza jest sprawa rozliczeń pomiędzy Piotrem Świderskim a klubem RKM Rybnik. Zobowiązania klubu względem zawodnika zostały przejęte przez firmę windykacyjną, która utrzymuje, że prezesi RKM Rybnik będą musieli ponosić odpowiedzialność własnym majątkiem, jeżeli nie będzie można zaspokoić zobowiązać względem zawodnika z budżetu klubu. Odrębnego zdania jest prezes Aleksander Szołtysek, który twierdzi, że w tej sprawie nie ma wyroku, a przede wszystkim nie udowodniono mu, że działał na szkodę klubu. Jak się okazuje, żadna ze stron konfliktu nie ma racji. O wykładnię przepisów prawa poprosiliśmy jedną z poznańskich kancelarii prawnych. - Co do zasady, członkowie zarządu stowarzyszenia odpowiadają wyłącznie za zobowiązania objęte przepisami ordynacja podatkowa (czyli podatki, ZUS i inne zobowiązania wobec Skarbu Państwa). Podstawę tej odpowiedzialności daje art.116 a ordynacji podatkowej, stanowiący, iż za zaległości podatkowe innych osób prawnych (w tym stowarzyszeń) odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie organów zarządzających tymi osobami. Jeżeli zaś chodzi o pozostałe zobowiązania - w tym należności względem zawodników, to nie ma przepisu który daje podstawę do dochodzenia ich z majątku członków zarządu stowarzyszenia - powiedział mecenas Radosław Rubaszewski z kancelarii Rubaszewscy Ciesielski & Partnerzy.
Regulacja ta dotyczy sytuacji, w której klub funkcjonuje na zasadach stowarzyszenia. A co mówią przepisy w przypadku Sportowych Spółek Akcyjnych? - Jeżeli mamy do czynienia ze Spółką Akcyjną, to w określonych sytuacjach można pociągnąć do odpowiedzialności członków zarządu. Mają oni dwa tygodnie na ogłoszenie upadłości, w sytuacji, gdy zauważają, że spółka straciła płynność finansową. Jeżeli tego nie zrobili, to może to stanowić podstawę do pociągnięcia ich do odpowiedzialności. Jednakże, aby członek zarządu spółki akcyjnej mógł osobiście odpowiadać za zobowiązania, wierzyciel (np. zawodnik) powinien udowodnić, że w wyniku zaniechania zgłoszenia wniosku o upadłość w terminie zmniejszył się majątek masy upadłości i wskutek tego, w podziale funduszów masy nie otrzymał nic albo otrzymał mniej, niż gdyby wniosek był zgłoszony we właściwym czasie - dodał mecenas Rubaszewski.
Okazuje się więc, że prezesi klubów oraz członkowie zarządu ponoszą ograniczoną odpowiedzialność w związku z działalnością klubową. Zawodnikom pozostaje liczyć na uczciwość działaczy oraz to, że podpisywane kontrakty będą miały pokrycie w budżecie klubu.