"Zengi" podobnie jak cała ekipa Byków rozkręcał się wraz z trwaniem sezonu. W Jaskółczym Gnieździe zdobył dziewięć punktów, a jego ekipa doprowadziła Jaskółki do pierwszej porażki w tym sezonie na swoim obiekcie (42:48). - Jesteśmy szczęśliwi, bo tak naprawdę nikt nie przypuszczał, że znajdziemy się w finale. To tylko potwierdza naszą wysoką dyspozycję w końcówce sezonu jako drużyny. Teraz myślimy już tylko o najbliższych zawodach, aby zaprezentować się w nich jak najlepiej. Nie mamy nic do stracenia, zaatakowaliśmy z tylnego siedzenia i chcemy wywalczyć pierwsze miejsce - mówił uradowany.
[ad=rectangle]
Po przyjściu do klubu menedżera Adama Skórnickiego zespół z Wielkopolski przebył niesamowitą metamorfozę. - Wtedy nie byliśmy tak kompletnym zespołem jak teraz. Obecnie jest to świetny monolit - stwierdził.
Na co stać drużynę w rywalizacji o "złoto" z kolejnym wyżej notowanym klubem jakim jest Stal Gorzów? - Każde zawody są inne i zadecyduje dyspozycja dnia. Ciężko za każdym razem przygotować taką samą nawierzchnię. Z tego co widziałem zielonogórzanom było dosyć trudno konkurować ze Stalą. Potwierdzili, że są mocnym teamem, wystąpią w finale, a w tej rozgrywce jadą już najlepsi - wyjaśnił.
- Przygotujemy się w stu procentach, bo dla nas już sam start w finale jest olbrzymim sukcesem, co będzie więcej to super - zakończył.
[event_poll=33483]
Widzimy się w ni Czytaj całość
Całe gniazdo jest z wami!