Jacek Frątczak: Musimy się podnieść i pokazać charakter
W środę SPAR Falubaz Zielona Góra bardzo wysoko przegrał z Gorzowie z miejscową Stalą 28:62. Gorzowianie awansowali do finału ENEA Ekstraligi, a podopiecznych Rafała Dobruckiego czeka walka o brąz.
Dawid Borek
W rewanżowym spotkaniu półfinałowym, w ekipie SPAR Falubazu Zielona Góra na dobrym poziomie zaprezentowali się tylko Andreas Jonsson i Aleksandr Łoktajew. Pierwszy z nich wywalczył 13 punktów, z kolei "Sasza" zapisał przy swoim nazwisku sześć oczek i dwa bonusy. Pozostali żużlowcy żółto-biało-zielonych całkowicie zawiedli. - Przestałem notować wynik w programie po 12. biegu. Jako zielonogórzaninowi po prostu brak mi słów. Zderzyliśmy się z drużyną, która przede wszystkim od strony sprzętowej była kompletnie przygotowana do tego meczu. Gorzowianie wygrywali absolutnie wszystkie straty i to była przyczyna wstydliwej porażki. Trzeba wyróżnić Andreasa Jonssona, który wygrał dwa biegi i Aleksandra Łoktajewa, który do pewnego momentu "szarpał". Reszta zawodników była kompletnie niedopasowana. Piotr Protasiewicz spróbował trzech motocykli, ale one nic nie dały - skomentował w rozmowie z Falubaz.com Jacek Frątczak.źródło: Falubaz.com
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>