Transferowy casting w Zielonej Górze. SPAR Falubaz zacznie od swoich, wróci temat Emila Sajfutdinowa?

18 października w Zielonej Górze odbędzie się pierwsza edycja żużlowej Ligi Mistrzów. - Dla niektórych to taki casting przed okresem transferowym - zapowiada prezes Marek Jankowski.

Zielonogórzanie przygotowują się intensywnie do pierwszej edycji żużlowej WSL. Zawody przy W69 zapowiadają się ciekawie z kilku powodów. Silna obsada zwiastuje duże emocje. Wielu zawodników przyjedzie tego dnia do Zielonej Góry nie tylko walczyć o punkty dla swoich ekip, ale także odbyć pierwsze rozmowy kontraktowe. W stawce sobotniego turnieju znajdują się tacy żużlowcy jak Jason Doyle, Artiom Łaguta, Grzegorz Walasek, Thomas H. Jonasson czy Chris Holder. - Zrobiła się z tego Liga Światowa. Obsada jest bardzo ciekawa. To ostatnia impreza FIM z taką stawką w tym roku. Można to trochę traktować jako casting przed okresem transferowym. Jest wielu zawodników, którzy szukają klubu. Będą chcieli się pokazać. Kilku potencjalnych pracodawców będzie patrzeć na kilka nazwisk. Dołączył Jason Doyle, może będzie także Peter Kildemand - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Jankowski.
[ad=rectangle]
Pierwsze rozmowy zamierza przeprowadzić również SPAR Falubaz Zielona Góra. Działacze zaczną jednak od zawodników, którzy startowali w ich klubie w tym sezonie. - Z każdym naszym zawodnikiem porozmawiamy o planach. Część rozmów jest już zaplanowana. Jedna już za mną. Jesteśmy w wąskim gronie klubów, które mają podpisane umowy wieloletnie. Nie musimy wszystkiego negocjować od początku. Tak jest z Protasiewiczem, Jonssonem, Hampelem, Jabłońskim, Łoktajewem, Strzelcem czy Dudkiem. Rozmowy z każdym będą, bo scenariusze są różne. W grę zawsze wchodzą wypożyczenia, rozwiązanie kontraktu. Trzeba jednak zacząć od naszych żużlowców, zanim porozmawiamy z innymi - podkreślił Jankowski.

W Zielonej Górze tej zimy rewolucji nie będzie, ale zmiany wchodzą w grę. Według naszych informacji SPAR Falubaz będzie rozmawiać z Jarosławem Hampelem na temat warunków finansowych, które miałyby dotyczyć tego żużlowca w przyszłym roku. Poza tym, konieczne będzie wzmocnienie formacji młodzieżowej. W tym przypadku głównym kandydatem jest Artur Czaja. Nie można również wykluczyć, że w Zielonej Górze wróci temat Emila Sajfutdinowa, któremu nie układają się negocjacje z toruńskim klubem. - Zmiany kadrowe po tym sezonie są nieuniknione. Odnoszę jednak wrażenie, że niektórzy spodziewają się w Falubazie rewolucji, a do tego nie dojdzie. Nie ma mowy, że z drużyny z sezonu 2014 zostanie jeden czy dwóch żużlowców. Nikt nie chce niczego przewracać do góry nogami. Jarek Hampel? Na ten moment ten zawodnik ma obowiązujące dokumenty na sezon 2015. Dotyczy to kwestii finansowych i kontraktowych. Mówienie, że pojedzie w innym klubie jest póki co zupełnie nieuzasadnione, ale nigdy nie można nic powiedzieć na sto procent - wyjaśnił Jankowski. - Emil Sajfutdinow jest zawodnikiem, który ma wielu kibiców w Zielonej Górze. Jest tutaj naprawdę lubiany. To jeden z żużlowców, którego przymierza się do naszej drużyny. Dywagować każdemu wolno. Wszystko jest jednak kwestią naszej polityki kadrowej, a także odpowiedzialności w wydatkach. Dlatego dziś proszę nie spodziewać się ode mnie żadnych konkretów. Negocjacje nie lubią rozgłosu. Trzeba być ostrożnym we wszystkich przymiarkach. Równie dobrze mogę powiedzieć, że ciekawym zawodnikiem jest Grisza Łaguta, ale coraz więcej mówi się o tym, że on wybierze Rzeszów. Giełda transferowa będzie jednak długo otwarta. Kluby przeprowadzą naprawdę sporo rozmów kontraktowych, a podpisy w tym sezonie będą wyjątkowo przemyślane. Jestem o tym wręcz przekonany - zakończył Jankowski.

Źródło artykułu: