Piknik "Sqóry" zakończył się wielkim sukcesem - dopisała pogoda, dopisali kibice, a emocji i humorystycznych akcentów nie brakowało. - Cała impreza ruszyła o godzinie 14:00, a same zawody trwały około trzech godzin. Kibiców mamy pełno w parkingu, więc na pewno się podobało. Dla mnie to była olbrzymia przyjemność i oby było więcej takich imprez. Ludzie są spragnieni speedwaya na luzie, bez negatywnych emocji. Taka właśnie była ta impreza - podsumowuje niedzielne wydarzenie w Lesznie Rafał Dobrucki.
Były już trener SPAR Falubazu Zielona Góra był czynnym uczestnikiem imprezy - wziął udział w wyścigu pokazowym, w którym ścigał się z głównym organizatorem turnieju. Wystąpił również w 11. odsłonie meczu Fogo Unii Leszno z Przyjaciółmi Sqóry. Razem z Adamem Skórnickim podwójnie pokonał parę Mariusz Puszakowski - Rafał Okoniewski. - Na motocyklu nie jeździłem rok. Odbyłem krótki trening w czwartek i jeszcze teraz czuję tego skutki. Generalnie było fajnie. Mi się bardzo podobało i myślę, że kibicom również, a to było najważniejsze - dodaje.
[ad=rectangle]
Po rezygnacji Rafała Dobruckiego z funkcji szkoleniowca Falubazu, kibice zadają sobie pytanie, jak będzie wyglądała jego przyszłość. - Dopiero zgasły motory. Można powiedzieć, że była to jedna z ostatnich imprez w tym roku. Myślę, że w przyszłym sezonie odpocznę od ligi. Pracę z kadrą i zapleczem będę kontynuował. Co będzie dalej, to zobaczymy.
Kiedy były żużlowiec znów obejmie funkcję trenera któregoś z polskich klubów? - W tej chwili nie chcę nic deklarować. Plan jest taki, żeby odpocząć. Mam trochę innych obowiązków i myślę, że to jest taki moment, by nabrać dystansu do tego tematu - tłumaczy.
Trudny dla Rafała Dobruckiego sezon 2014 już dobiega końca. Przed nim wyjazd z rodziną na upragnione wakacje. - W niedalekiej przyszłości uwzględniony jest wyjazd. Na pewno po tym sezonie jest zasłużony. Jeśli chodzi o miejsce, to sprecyzowanych planów nie ma, ale wkrótce siądziemy i pomyślimy - kończy.