Marta Półtorak nie skreśla Tomasza Golloba. "Mogłabym mu zaufać"

 / Na zdjęciu: Marta Półtorak
/ Na zdjęciu: Marta Półtorak

Tomasz Gollob jest łączony z PGE Marmą Rzeszów. Marta Półtorak nie zaprzecza, że usiądzie do rozmów z najlepszym w historii polskim zawodnikiem.

- Jeżeli pojedziemy w Ekstralidze, to każdy z zawodników, który u nas jeździł, będzie miał szansę zmierzyć się z tym wyzwaniem. Warunkiem jest jednak to, że musi się czuć na siłach. Drużyna oczywiście potrzebuje wzmocnień, ale wcale nie twierdzę, że zawodnik pierwszoligowy nie poradzi sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przy wcześniejszym awansie też tak było. Byli tacy, którym daliśmy szansę, do tego wzmocniliśmy zespół i to wszystko jakoś zafunkcjonowało. Nazwiska zresztą nie jeżdżą. Nawet w przypadku ekstraligowego jeźdźca kolejny sezon nie musi być taki sam jak poprzedni. Liczy się zaangażowanie - powiedziała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marta Półtorak.
[ad=rectangle]
Z Rzeszowem bardzo mocno łączony jest Grigorij Łaguta. Coraz więcej mówi się o tym, że to w nim działacze beniaminka upatrują lidera drużyny. PGE Marma Rzeszów potrzebuje jednak wzmocnień, jeśli chodzi o polskich seniorów. Pole manewru na rynku jest pod tym względem bardzo ograniczone. W związku z tym nie można wykluczyć, że do Rzeszowa trafi Tomasz Gollob. Wiele osób ze środowiska żużlowego twierdzi, że ten transfer był zawsze marzeniem Marty Półtorak. Teraz pojawia się szansa na jego realizację. - To zawodnik, który dla polskiego speedway`a zasłużył się najbardziej. Nie ma drugiego takiego Polaka jak on. Zdobył mistrzostwo świata i był twarzą tej dyscypliny. To w dalszym ciągu żużlowiec, który może jeździć na bardzo dobrym poziomie. Ja Tomka szanuję za jego postawę sportową, dokonania i za to, jakim jest człowiekiem. Mogłabym mu z pewnością zaufać. Okienko transferowe otwiera się jednak dopiero 19 grudnia. Najpierw jest proces licencyjny. Rozmowy między mną a Tomkiem odbywały się w przeszłości. Tak było jednak z wieloma innymi żużlowcami. Z różnych powodów do podpisania umowy jednak nie doszło. Nie było jednak tak, że najbardziej z wszystkich chciałam Tomka Golloba. Był w gronie żużlowców, którymi byliśmy zainteresowani. Nie wiem, czy on będzie w Rzeszowie czy nie. Nie chcę na razie mówić o innych zawodnikach niż ci, którzy jeździli w naszych barwach - wyjaśniła Marta Półtorak.

Była prezes rzeszowskiego klubu twierdzi, że Tomasza Golloba nadal stać na jazdę na wysokim poziomie, mimo że wielu ekspertów nie wierzy w jego powrót do dawnej formy. - Zastanawiam się, skąd biorą się opinie, że ten jeszcze pojedzie na wysokim poziomie, a tamten już nie. Kilka lat temu mówiło się, że Greg Hancock to wypalony Jankes. Tymczasem zdobył mistrzostwo świata i nadal jeździ wspaniale. Tak samo może być z Tomkiem Gollobem. Z pewnością pojedzie lepiej niż wielu innych zawodników, którzy w Ekstralidze są, ale nigdy nie błysnęli w niej formą. Trudno powiedzieć, czy wróci do najwyższej dyspozycji. Ciężko to ocenić, ale nie skazywałabym go na niebyt. On na pewno jeszcze dużo potrafi. Najważniejsza jest wewnętrzna motywacja, a Tomek to dusza sportowca i pewnie jest w stanie ją w sobie wykrzesać - zakończyła Półtorak.

Źródło artykułu: