Artur Czaja może zakończyć karierę!

Wychowanek częstochowskiego Włókniarza na pewno nie będzie kontynuować swojej kariery w tym klubie. 20-letni żużlowiec poszuka jazdy w Ekstralidze bądź Nice Polskiej Lidze Żużlowej.

Artur Czaja to jeden z najbardziej utalentowanych polskich młodzieżowców, co niejednokrotnie udowadniał. Miniony sezon nie przebiegł zgodnie z jego założeniami, jednak mimo to będzie on łakomym kąskiem na rynku transferowym. - Mam kilka propozycji z Ekstraligi oraz z pierwszej. Jeszcze nie wiem, gdzie będę jeździł. Przede wszystkim chciałbym trafić do normalnego klubu, którym zarządzają normalni ludzie i jest normalna atmosfera - przekazał Czaja w rozmowie z naszym portalem.

Dotychczasowym młodzieżowcem Włókniarza interesują się cztery kluby, co potwierdził nam sam zawodnik. Nie wyjawił on jednak, ku jeździe w której lidze się skłania. Zainteresowani pozyskaniem Czai są między innymi działacze SPAR Falubazu Zielona Góra. W kuluarach mówi się także, że jedną z opcji dla wychowanka Lwów są starty w pierwszoligowej MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii.
[ad=rectangle]
"Józek" wyciągnął wnioski z niezbyt udanego dla niego roku i zapowiedział zmiany. Nie trudno było oprzeć się wrażeniu, iż ma on trochę żalu do częstochowskiego klubu. - Dużo myślałem o minionym sezonie i mniej więcej poukładałem już sobie w głowie, co należy poprawić na przyszły rok. Szykuję dużo zmian, nawet w swoim sposobie przygotowania w czasie zimy. Nie mówię, że dotąd źle się przygotowywałem, bo w minionym roku w czasie przerwy między sezonami ciężko pracowałem. Niekiedy trenowałem dziesięć razy w tygodniu - dwa treningi dziennie i jeszcze dochodziła do tego jazda na motocrossie przez całą zimę - stwierdził.

- Co się złożyło na to, że jeździłem nie do końca tak, jakbym chciał? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale myślę, że w Częstochowie nie było za dobrej atmosfery. Na początku sezonu większością drużyny trenowaliśmy razem, czy jeździliśmy na sparingi. Potem, wiadomo czemu, praktycznie nikt na treningi nie przyjeżdżał, bo chłopaki się wkurzyli. Wtedy nie było z kim pojeździć, przetestować sprzęt czy wymienić uwagi. Trenowałem sam ze szkółką i oprócz tego praktycznie jeździłem cały rok za darmo. Starałem się inwestować w sprzęt, tak jak mogłem. Nie miałem go jednak za bardzo jak sprawdzić i z kim. Jazda samemu nigdy nie będzie takim dobrym doświadczeniem jak jazda z na przykład "Griszą" (Grigorij Łaguta - dop. red.) - kontynuował.

Artur Czaja nie chce kontynuować kariery w Częstochowie. Dokąd trafi?
Artur Czaja nie chce kontynuować kariery w Częstochowie. Dokąd trafi?

Artur Czaja jest zawodnikiem Stowarzyszenia CKM Włókniarz i posiada z tym klubem kontrakt do końca wieku juniora. Wiadomo jednak, że młodzieżowiec ten na pewno nie zostanie w częstochowskim klubie na przyszły sezon. Od jazdy w biało-zielonych barwach woli zakończyć karierę! - Chciałbym, aby w Częstochowie reaktywacja żużla się udała i w ogóle, ale chciałbym też w końcu się z nimi dogadać i żeby mnie wypuścili za jakąś rozsądną cenę. Tak jak powiedziałem wcześniej, chcę kontynuować karierę w jakimś normalnym, dobrym klubie. Jeżeli nie uda mi się wydostać z Włókniarza za jakąś normalną kwotę i nie dostanę jakiejś normalnej oferty to po prostu zakończę karierę. Ten miniony sezon będzie wówczas dla mnie ostatnim - powiedział w poważnym tonie 20-latek.

Czaja definitywnie nie przekreśla Włókniarza. Bierze pod uwagę starty jako tzw. gość (pod warunkiem, iż zezwoli na to regulamin), ale ma swoje warunki. - Powiedziałem, że jeśli mnie wypuszczą i będę jeździł w innym, normalnym klubie, wszystko potoczy się normalnie i będę miał czas na to, żeby tu jeździć jako gość to wówczas jestem jak najbardziej na tak.

Komentarze (153)
avatar
levybydg
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czy ja wiem czy to taki wielki talent? Na wyjazdach nie istniał,u siebie po super początku roku później też już dramat.Według mnie w jego wypadku wszystko rozbija się o kasę i o trafienie ze sp Czytaj całość
avatar
Poldi
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
1. Czerwic tego roku. Czaja wie że stowarzyszenie nie ma grosza i czeka na dotację we wrześniu. Mimo to wykorzystuje sytuację i wysyła wezwanie przedsądowe za płatności wynikające z umowy spisa Czytaj całość
avatar
fifijabol
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niezłe jaja. Chłopak woli zakończyć kariere niż naciągać się kolejny rok z Włókniarzem... 
avatar
cashGW
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że w Częstochowie pomyślą trochę i nie pozwolą aby Czaja był kolejnym, polskim, zmarnowanym talentem. 
avatar
moskal
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Juz widze te teksty senastora na konferencji prasowej :
"nie pozwololismy aby taki talent jak Artur zakonczył kariere"....