- Zakaz prowadzenia rozmów z zawodnikami do 1 grudnia to największa bzdura o jakiej słyszałem. Na najbliższym posiedzeniu wspólników zamierzam poruszyć ten temat. Przecież wszyscy wiemy, że cała Polska rozmawia z zawodnikami. To największa hipokryzja mówić, że się nie rozmawia, jak wiadomo, że są zawodnicy, którzy mają już ustalone warunki kontraktów w innych klubach - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Komarnicki nie ukrywa, że do jego zespołu mogą dołączyć kolejni zawodnicy. - Jeżeli Rafał Okoniewski i Matej Zagar wyrażą chęć jazdy w moim klubie, to 12 grudnia podpiszemy z nimi umowę. Chciałbym żeby jeździli w moim klubie. Nie przewiduję wzmocnień na pozycji juniorskiej. Zarówno Adrian Szewczykowski jak i Thomas Jonasson to zawodnicy, którzy w przyszłym sezonie powinni być bardzo dobrą parą juniorską. Powinni, ale nie muszą. Myślę, że obaj wiedzą, że przyszły sezon jest dla nich decydujący. Albo udowodnią, że potrafią jeździć na odpowiednim poziomie, albo będziemy szukali innego rozwiązania - dodał Komarnicki.
Prezes Stali Gorzów nawiązał również do kryzysu finansowego i jego wpływu na rozwój sportu żużlowego. - Kryzys finansowy jest widoczny na każdym kroku. Na ostatnim posiedzeniu wspólników byłem zadowolony, że wszyscy prezesi mówili wspólnym językiem. Mam nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie w rzeczywistości. Musimy zrobić to, co zostało zrobione w Szwecji. Zarobki zawodników powinny zostać obniżone o 40 procent. To uchroni kluby przed problemami finansowymi. Proszę spojrzeć na Rzeszów. Jeszcze do niedawna nie było wiadomo, czy w ogóle wystartują w I lidze. Teraz ponownie z pomocą przyszła pani Marta Półtorak. Tak niestety będzie w wielu klubach. Musimy zapobiec katastrofie i jak najszybciej podjąć decyzje, które pozwolą na normalizację sytuacji - zakończył Władysław Komarnicki.