Fogo Unia Leszno w połowie minionego sezonu przechodziła spory kryzys. Piętą achillesową Byków były wówczas biegi nominowane. To właśnie przez słabą jazdę w tych wyścigach leszczynianie tracili punkty. Tak było w wyjazdowym starciu z Betard Spartą Wrocław oraz tydzień później w meczu przed własną publicznością, gdy ich rywalem był SPAR Falubaz Zielona Góra. Czarę goryczy przelała jednak wysoka, niezwykle dotkliwa porażka w Lesznie z tarnowskimi Jaskółkami. Po tym meczu zaczęto sondować zmianę sztabu szkoleniowego.
[ad=rectangle]
Nie bez powodu Adam Skórnicki podczas kolejnego spotkania Fogo Unii w Toruniu doradzał duetowi Roman Jankowski - Paweł Jąder, bowiem parę dni później Sqóra objął stanowisko samodzielnego menedżera zespołu. - Adam przyszedł do nas we właściwym momencie. Patrząc na nasze wyniki w przeciągu całego roku, wydaje się, że podniósł on z kolan cały zespół - ocenił Nicki Pedersen w rozmowie z naszym portalem.
Wydawało się, że umowa Skórnickiego zostanie przedłużona zaraz po zakończeniu sezonu. Tak się jednak nie stało, gdyż 38-latek długo myślał nad tym, czy nie wrócić do czynnego uprawiania sportu. Należy nadmienić, iż wychowanek leszczyńskiej Unii w maju minionego sezonu doznał poważnej kontuzji biodra i na starty w roku 2015 byłby gotowy. Lecz jak się dowiedzieliśmy, władze klubu wstępnie już się dogadały z Adamem Skórnickim. Ostateczna decyzja ma zapaść w grudniu.
Nicki Pedersen, podobnie jak większość miejscowych kibiców, jest zwolennikiem pozostania Sqóry w Lesznie, z którym pozytywnie ocenia współpracę. - Bardzo dobrze się z nim współdziałało. Można powiedzieć, że wręcz cieszyłem się, gdy mieliśmy okazję razem pracować. Jeśli zarząd klubu będzie w stanie dojść z nim do porozumienia, to myślę, że wszystkim to wyjdzie na dobre - powiedział Duńczyk.