Doświadczony zawodnik narzekał w ostatnich miesiącach na problemy sprzętowe i stracił pewne miejsce w składzie leszczyńskiego zespołu. W tym roku uzyskał dopiero 45. średnią biegową (1,239) w ENEA Ekstralidze. Poskutkowało to tym, iż wychowanek Byków będzie szukał szczęścia w niższej klasie rozgrywek. O porozumieniu z zawodnikiem poinformował ŻKS ROW Rybnik.
[ad=rectangle]
Roman Jankowski przyznaje, że nie zgadza się z tymi, którzy postawili już na karierze Damiana Balińskiego krzyżyk. - Trzydzieści siedem lat to nie jest jeszcze wiek emeryta. Uważam, że Damian ma przed sobą kilka dobrych sezonów, w czasie których będzie się ścigać. To, że dwa ostatnie lata były nieudane, nie oznacza wcale, że tak samo będzie dalej - wyjaśnił Roman Jankowski w rozmowie z naszym portalem.
Trener leszczyńskiej drużyny wspomina, że przełomowym momentem w karierze Damiana Balińskiego była kontuzja, jakiej nabawił się przed dwoma sezonami. - W Szwecji uszkodził wtedy swoją rękę i jako, że się nie zaleczyła, potrzebował kolejnej operacji. Gdyby tego było mało, w tym samym czasie pojawiły się też problemy sprzętowe. Zdarza się, że zawodnicy nie potrafią się później już odnaleźć. Nie oznacza jednak, że będzie tak do końca kariery - ocenił.
Zdaniem Romana Jankowskiego, kluczowe w przypadku "Bally'ego" będą odpowiednie przygotowania do nowego sezonu. - Nadal uważam Damiana za bardzo dobrego zawodnika, a takich walczaków jak on jest w Polsce niewielu. Musi po prostu dobrze przygotować się do sezonu, zarówno pod względem sprzętowym, jak i kondycyjnym. Jeśli nie napotka problemów, jego wyniki znów będą dobre - zakończył Jankowski.
Roman Jankowski wierzy w odrodzenie Damiana Balińskiego. "To jeszcze nie jest emeryt"
- Trzydzieści siedem lat to nie jest jeszcze wiek emeryta - uważa trener Roman Jankowski, pytany o dalszą karierę Damiana Balińskiego. Wychowanek Unii ma za sobą dwa nieudane sezony.