Dotychczasowy zawodnik leszczyńskiej Unii poszukiwał w ostatnich tygodniach klubu w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Ostatecznie wybrał jazdę w ŻKS ROW Rybnik, który pozyskał także Sebastiana Ułamka i Troya Batchelora. Wiadomość ta zaskoczyła włodarzy Łączyńscy Carbon Startu Gniezno. - Damian Baliński zachował się po prostu nie fair. Gdy dowiedziałem się, że przedstawia go ŻKS ROW Rybnik, byłem naprawdę zaskoczony. Byliśmy z nim już po słowie i zadeklarował nam, że w przyszłym tygodniu przyjedzie i dogramy temat kontraktu. Jest to niefortunna sytuacja, zwłaszcza ze względu na sponsorów, którzy zadeklarowali już, iż będą wspierać Balińskiego - wyjaśnił przewodniczący Rady Nadzorczej klubu, Robert Łukasik.
[ad=rectangle]
Gnieźnianie nie przypuszczają, by Baliński wybrał jazdę w Rybniku ze względów finansowych. Warunki, jakich oczekiwał 37-latek zostały bowiem przez włodarzy Carbon Startu zaakceptowane. - W zasadzie nie było między nami żadnych negocjacji. Warunki kontraktowe, jakich oczekiwał Damian zostały przez nas od razu przyjęte. Byliśmy zadowoleni z tych rozmów i cieszyliśmy się na możliwą współpracę. Tym bardziej jesteśmy zdziwieni, że wybrał jazdę w Rybniku. Baliński niczego z nami nie podpisał i mógł oczywiście tak postąpić. Żałujemy tylko, że do nas nie zadzwonił i o niczym nie poinformował - podkreślił.
W związku z rezygnacją Damiana Balińskiego, Łączyńscy Carbon Start rozmawia obecnie z innymi zawodnikami. Jak wyjawił Robert Łukasik, skład zespołu na przyszły sezon wyjaśni się już w ciągu najbliższych dni. - Aktualnie prowadzimy rozmowy z innymi zawodnikami i nie będziemy mieli problemu ze skompletowaniem składu, który w pełni nas zadowoli. Sądzę, że wiążące decyzje w tej sprawie zapadną już w kolejnym tygodniu - zakończył Łukasik.
Na tę chwilę przesądzone jest to, że w drużynie Startu pozostaną Bjarne Pedersen, Wadim Tarasienko, Rohan Tungate, Damian Adamczak i Dawid Wawrzyniak.