Zawodnicy zabiegają o jazdę w Starcie Gniezno

Włodarze gnieźnieńskiego klubu mogą przebierać w ofertach od zawodników, którzy sami zgłaszają się do Łączyńscy Carbon Startu. - Wielu chce u nas jeździć - przyznaje Robert Łukasik.

Jeszcze wiosną 2014 roku dalsza przyszłość żużla w Gnieźnie stała pod dużym znakiem zapytania. Klub, który popadł w długi, startując w ENEA Ekstralidze doszedł ostatecznie do porozumienia ze swoimi wierzycielami i skutecznie realizuje założenia upadłości układowej. Włodarze Łączyńscy Carbon Start Gniezno nie mają też problemów ze spłatą bieżących zobowiązań.
[ad=rectangle]
Wyjście na finansową prostą spowodowało, iż wielu zawodników przekonało się do jazdy w Gnieźnie. Jest to znacząca zmiana w stosunku do poprzedniego roku, gdy włodarze klubu mieli problemy ze skompletowaniem mocnego składu. - Dzwonimy do zawodników, ale muszę przyznać, że wielu z nich zgłasza się do nas samemu. Jest spore zainteresowanie jazdą w Starcie, jednak nie każdy, kto przesyła swoją propozycję znajduje się w kręgu naszych zainteresowań - przyznał przewodniczący Rady Nadzorczej, Robert Łukasik.

W Gnieźnie nie mają wątpliwości, że duże zainteresowanie ze strony zawodników wynika z faktu, iż klub nie ma obecnie problemów ze spłatą wynagrodzeń. - To z pewnością nasz atut. Jak już wspominałem, Start nie ma w tym roku problemów z wypłacalnością. Rozliczyliśmy zawodników z ostatniego sezonu, a także zapłaciliśmy wymagane raty naszym wierzycielom. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o zyski i straty jesteśmy na "zero" - zaznaczył Łukasik.

Na tę chwilę przesądzone jest to, że w drużynie Startu pozostaną Bjarne Pedersen, Wadim Tarasienko, Rohan Tungate, Damian Adamczak i Dawid Wawrzyniak. Porozumienie z kilkoma innymi zawodnikami może zostać osiągnięte jeszcze w tym tygodniu.

Źródło artykułu: