Łotewski żużlowiec mógł być łakomym kąskiem na rynku transferowym dla innych klubów. Od kilku lat mówi się o nim, jako wielkim talencie, jednak on do wszystkiego podchodzi ze spokojem. W przyszłym sezonie nadal będzie startował w drużynie Lokomotivu Daugavpils w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - Mam ważny kontrakt z Lokomotivem, dlatego nie rozważałem możliwości zmiany klubu. Obecnie starty w Daugavpils są dla mnie najlepszą opcją, bo klub jest dobrze zorganizowany, a co najważniejsze stabilny i wypłacalny - mówi.
[ad=rectangle]
Zainteresowanie Andrzejem Lebiediewem wykazywało kilka drużyn ekstraligowych oraz tych z jej zaplecza. 20- latek przyznał, że starty w ENEA Ekstralidze są dla niego wielkim marzeniem, jednak zdecyduje się na nie w momencie, kiedy będzie pewien, że jest w stanie startować tam na wysokim poziomie.
- Miałem kilka propozycji ze strony klubów z Enea Ekstraligi i Nice Polskiej Ligi Żużlowej, ale tak jak powiedziałem wcześniej, nie planowałem żadnych zmian. Chciałbym bardzo startować w Ekstralidze i to jest jedno z moich marzeń i celów. Nastąpi to jednak dopiero wtedy, kiedy poczuję, że mogę ścigać się tam na najwyższym poziomie, a nie być tylko statystą. Mam nadzieję, że niedługo tak właśnie będzie.
Miniony sezon nie był dla niego jednak najlepszy. Lebiediew liczył na nieco wyższą formę, jednak mimo to był pewnym punktem swojej łotewskiej drużyny. W całych rozgrywkach I- ligowych zawodnik "wykręcił" średnią 1,863 pkt. - Sezon 2014 był dla mnie trudny. Miałem trochę problemów z silnikami i nie mogłem ich dopasować. Czeka mnie w zimie ciężka praca, żeby wszystko wróciło na odpowiednie tory. Pozytywnym akcentem jest jednak to, że udało mi się w tym roku zdobyć brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów i objechać sezon bez poważniejszych kontuzji - dodał.
Lebiediew nie zamierza się jednak poddawać i już pracuje nad tym, aby w przyszłym sezonie pokazać się z jeszcze lepszej strony. W tym celu już teraz rozpoczął zimowe przygotowania. - Najważniejszym celem w nowym sezonie będzie dla mnie ustabilizowanie wyników na wysokim poziomie. Chciałbym dobrze punktować na każdym torze. Przygotowany będę na pewno. Już rozpocząłem przygotowania fizyczne, a także prace nad sprzętem. Będę gotowy na 100% - zapowiada.
Łotysz ma za sobą także starty w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, w których z dorobkiem 22 punktów zajął 10 miejsce. Apetyty były większe, jednak może być z siebie zadowolony, bo za jego plecami znalazło się kilku bardziej utytułowanych zawodników. Jak na razie nie wiadomo jednak, czy zdecyduje się na starty w SEC w przyszłym sezonie. - Bardzo mi się podobał ten cykl i cieszę się, że byłem jego częścią. Dziękuję organizatorom, że zaufali mi i otrzymałem dziką kartę. Chciałbym tam jeszcze startować, ale w przyszłym sezonie wybiorę pomiędzy Mistrzostwami Europy a Mistrzostwami Świata Juniorów. Decyzja na pewno będzie dla mnie bardzo ciężka, ale jeszcze raz dziękuję organizatorom, że w sezonie 2014 mogłem tam startować - zakończył.