Orzeł Łódź rozliczył się z zawodnikami

Orzeł Łódź rozliczył się z zawodnikami i jest spokojny o przyznanie licencji na sezon 2015. - Nie wisimy nikomu nawet 10 groszy - zapewnił prezes Witold Skrzydlewski.

- Każdy z zawodników otrzymał od nas pieniądze, które zarobił w sezonie 2014. Nie mamy nawet 10 groszy zaległości. Dziś zapłaciliśmy nawet panu "Zorro" pieniądze awansem. Czekamy teraz od niego na dokumenty. Zrobiliśmy tak, bo rok temu mieliśmy podobną sytuację z Peterem Kildemandem i nie chcemy, aby ona się powtórzyła. Czekaliśmy od niego na fakturę, a on mówił, że nie zapłaciliśmy. Teraz zrobiliśmy to wcześniej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

[ad=rectangle]

Prezes Orła liczy, że jego klub nie będzie mieć problemu z otrzymaniem licencji. - Jesteśmy spokojni. Wierzę, że oświetlenie nie będzie dla nikogo problemem. Nam ono naprawdę nie jest na razie do niczego potrzebne. Nie zamierzamy nim manipulować. Punkty chcemy zdobywać na torze - wyjaśnił Skrzydlewski.

Łodzianie byli w minionym sezonie rewelacją Nice PLŻ. Teraz również nie zamierzają stawiać na wielkie nazwiska. Klub chce pojechać sezon 2015 za jak najmniejsze pieniądze, a do walki o najwyższe cele włączyć się dopiero w 2016 roku. - Wydać jak najmniej - to na czas cel. Nie jesteśmy w tak dobrym położeniu jak przykładowo był klub z Rybnika, który mógł liczyć na dotację z miasta na poziomie dwóch milionów złotych. My możemy o takich pieniądzach tylko pomarzyć. Nie chcę jednak mówić, jaką kwotę wydamy. To, co podpiszemy, to realizujemy - zakończył Skrzydlewski.

Orzeł cały czas buduje także skład na przyszłoroczne rozgrywki. Kolejnych kontraktów można spodziewać się w przyszłym tygodniu.

Źródło artykułu: