Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże było przygotowane na brak licencji w I terminie

Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże nie otrzymało w pierwszym terminie licencji na starty w sezonie 2015. Tadeusz Zdunek nie był tym faktem zaskoczony i wie jakie dokumenty muszą zostać dostarczone.

Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże znalazło się wśród sześciu klubów, które nie otrzymały licencji na sezon 2015. - Nie widziałem jeszcze dokładnej odpowiedzi ze strony PZM. Wiemy jednak czego nam brakuje. Są to ugody z zawodnikami oraz umowa na stadion. Odnośnie tych pierwszych wypowiadałem się już wielokrotnie. W sprawie stadionu jestem umówiony na rozmowę z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem - powiedział Tadeusz Zdunek.
[ad=rectangle]

Gdańszczanie byli więc przygotowani na brak licencji w pierwszym terminie. - Nikt z nas nie mówił, że będziemy ją mieli i mam świadomość braków w złożonych dokumentach. Wiemy, co musimy uzupełnić i pracujemy nad tym, by wszystko było dostarczone tak, jak należy - dodał prezes Stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże.

Zdunek podkreśla, że jego stowarzyszenie ma zmienić odbiór gdańskiego żużla w środowisku. - Nie proponujemy zawodnikom spłaty stu procent zaległości, gdyż najzwyczajniej w świecie nie moglibyśmy się wywiązać z tych obietnic. Jak uda nam się podpisać ugody z wszystkimi żużlowcami i wystartujemy w lidze, to będą mogli oni być pewni, że otrzymają te pieniądze. W Gdańsku za często przesuwano problemy, a rok później klub był w tym samym miejscu. Gdy nie będziemy w stanie zrealizować jakiejkolwiek umowy, po prostu jej nie zawrzemy i sobie odpuścimy. Nasze stowarzyszenie działało dotychczas w dokładnie taki, klarowny sposób. Dzięki temu możemy organizować regularne treningi dla największej grupy dzieci w całej Polsce - zakończył.

Źródło artykułu: