Indywidualny Mistrz Świata z 2010 roku uzyskał w tym roku średnią biegową 1,741, a poważne problemy przysparzały mu zwłaszcza mecze na wyjazdach. Mimo tego nie miał on problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Choć zatrudnienie Tomasza Golloba rozważali wcześniej rzeszowianie i tarnowianie, ostatecznie ustalił warunki kontraktu z GKM-em Grudziądz. Trener Stanisław Chomski nie przyjmuje tego ruchu z zaskoczeniem.
[ad=rectangle]
- Nie mogę powiedzieć, że dziwię się, że Tomasz trafił właśnie do Grudziądza. Jest wiele przypadków klubów, które były w niebycie, a następnie zrobiły spory postęp. Stal Gorzów też była w niższej klasie rozgrywek, a w tym roku zdobyła mistrzostwo Polski. GKM nie miał w ostatnich latach takich sukcesów, ale zawsze miał aspiracje ekstraligowe. Pozyskanie takiego zawodnika jak Tomasa Gollob jest pierwszym i niemałym sukcesem po awansie do ligowej elity - ocenił Stanisław Chomski.
Były trener toruńskiego klubu uważa, że grudziądzanie mają prawo wiązać z Gollobem spore nadzieje, mimo że nie ma on za sobą udanego sezonu. - Tomasz nie jest zawodnikiem, który musiałby coś udowadniać czy się odbudowywać. To żużlowiec o ustalonej marce i potencjale sportowym. Nie mam wątpliwości, że jest on dużym wzmocnieniem GKM-u i pomoże tej drużynie zostać w Ekstralidze. Gollob jest osobowością i parę gorszych występów nie mogło tego zmienić - dodał.
Stanisław Chomski uważa, że zmiana klubu może wpłynąć na tak doświadczonego żużlowca pozytywnie. - Różne były przyczyny słabszej postawy Tomasza w poprzednim sezonie. Po pierwsze zdrowotne, bo odczuwał on cały czas skutki kontuzji. Po drugie sprzętowe, bo jak sam twierdzi, jemu obecne tłumi nie sprzyjają i odnalazłby się po powrocie przelotowych. Kolejny sezon może być jednak udany. GKM będzie dla niego nowym wyzwaniem i powinno zrodzić to także nową motywację. Wierzę, że w jego przypadku właśnie tak będzie - zakończył Chomski.