Tomasz Gapiński nie ma czasu na odpoczynek: Chwila oddechu tylko w święta

Od początku grudnia Stal Gorzów przygotowuje się do sezonu 2015. Żużlowcy trenują indywidualnie, ale też wspólnie na różnego rodzaju zajęciach. Z obu opcji korzysta Tomasz Gapiński.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
W czwartek krajowi zawodnicy Stali Gorzów wraz z trenerem i kierownikiem drużyny spotkali się z kibicami w Centrum Handlowym NoVa Park. Od czasu mistrzowskiej fety i jazdy piętrowym autobusem fani w stolicy województwa lubuskiego nie mieli okazji zobaczyć się ze swoimi ulubieńcami. Młodzieżowcy odwiedzali miejscowości ościenne.
Podczas czwartkowego spotkania kibice mogli zadawać pytania: Piotrowi Paluchowi, Krzysztofowi Orłowi, Bartoszowi Zmarzlikowi, Adrianowi Cyferowi, Krzysztofowi Kasprzakowi, Piotrowi Świderskiemu i Tomaszowi Gapińskiemu. Temu ostatniemu bardzo spodobała się impreza. - Było bardzo pozytywnie. Porobiliśmy sobie z chłopakami zdjęcia, porozdawaliśmy autografy. Super inicjatywa - ocenił zawodnik. Wychowanek Polonii Piła ma za sobą niezwykle pechowy rok, a nawet dłuższy okres. Wszystko zaczęło się od kontuzji w meczu z Fogo Unią Leszno, którym Stal zakończyła rozgrywki 2013. Okres przygotowawczy spędzony na rehabilitacji i na początek sezonu kolejny uraz, a później następne problemy. Teraz "Gapa" może spokojnie przygotowywać się do jazdy. - Wszystko jest już dobrze. W listopadzie przeszedłem operację usunięcia śrub i blach z ciała. Dwa tygodnie temu zrobione były badania kostne i też jest w porządku. Zacząłem trenować na początku grudnia i mogę to robić na pełnych obrotach. Cieszę się z tego niezmiernie - zdradził były żużlowiec m. in. Polonii Bydgoszcz.

Większość seniorów, szczególnie obcokrajowców, przygotowuje się indywidualnie. Nie inaczej jest w przypadku 32-latka, choć i on korzysta z zajęć na siłowni czy nauk sztuk walki wspólnie z zespołem. Skupienie się na ćwiczeniach to teraz najważniejsza sprawa dla rekonwalescenta. - Jestem w Gorzowie co drugi dzień. Ćwiczę z zespołem i indywidualnie z trenerem Olafem Zamirowskim, z którym współpracuję już któryś rok z rzędu. Myślę, że na najbliższy sezon dobrze mnie przygotuje, bo w tamtym roku za wiele nie mogliśmy zrobić. Nie było czasu przez ten cholerny obojczyk i bardziej się rehabilitowałem niż przygotowywałem. Najważniejsze, że jestem już zdrowy - powiedział Gapiński.

W obozie doświadczonego zawodnika trwają również przygotowania sprzętowe. -Pozostaje tylko kwestia odebrania silników z remontów. Na początku lutego będę już gotowy na sto procent - stwierdził srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy z 2011 roku.
Tomasz Gapiński bez wytchnienia ciężko trenuje przed następnym sezonem Tomasz Gapiński bez wytchnienia ciężko trenuje przed następnym sezonem

Wciąż nierozwiązana pozostaje jednak kwestia tłumików, jakie będą używane w przyszłym sezonie. Czy to martwi żużlowca z Piły? - Nie. Mam na tyle dobrych tunerów, że sobie z tym poradzą i nie będzie żadnych problemów. Nie ma sensu śledzić tego tematu, bo co roku coś się wymyśla, a później i tak się zostaje przy starych rozwiązaniach - skwitował.

W czwartkowy wieczór zawodnik Stali Gorzów gościł także na klubowej wigilii. Nie nazwał tego jednak odpoczynkiem, na który to nie ma zbytnio czasu. - Chwila oddechu to będzie tylko w Wigilię i w święta Bożego Narodzenia. Tak to treningi przez cały czas - zakończył Tomasz Gapiński

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Tomasz Gapiński będzie miał więcej okazji do jazdy w przyszłym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×