Nieudany sezon w Toruniu. Stanisław Chomski: Brak medalu przez kontuzje
Stanisław Chomski przyznaje, że mimo nieudanego sezonu nie będzie wspominać źle okresu spędzonego w Toruniu. - Gdyby cofnąć się czas, jeszcze raz podjąłbym się tego zadania - przyznaje.
Michał Wachowski
Doświadczony trener opuścił w trakcie sezonu gdańskie Wybrzeże i zdecydował się na pracę w Unibaksie Toruń. Cel, jaki przed nim postawiono, nie został ostateczne zrealizowany. Mimo wielu znakomitych nazwisk w składzie Anioły nie awansowały do play-offów, zajmując piąte miejsce w ENEA Ekstralidze.
- Zaważyły nie tylko ujemne punkty, ale przede wszystkich zły los - ocenił Chomski
Chomski uważa, że sezon 2014 udowodnił, że drużyny określane mianem "dream teamów" tak naprawdę nie istnieją. - Bo co to tak naprawdę znaczy? Toruń był na papierze mocny, ale w trakcie sezonu najlepiej prezentowali się tarnowianie. Oni także, z powodu kontuzji, ostatecznie wypadli z walki o złote medale. Zespół może być nie wiadomo jak mocny, ale nic nie zrobi w przypadku, gdy zawodników dopadną urazy. Od dawna postuluję, by wprowadzić do Ekstraligi, przynajmniej na play-offy, funkcję "gościa". Kluby powinny mieć prawo zastąpić kontuzjowanego zawodnika innym, o podobnej klasie sportowej. Obecnie, w przypadku osłabienia składu możliwości trenerów są ograniczone - podsumował.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>