Wdrapać się i zostać na szczycie - główne cele Fogo Unii Leszno
Ligowe mecze na Stadionie im. Alfreda Smoczyka gromadziły w ubiegłym sezonie średnio 10 222 widzów. Jeśli chodzi o Ekstraligę, więcej kibiców przychodziło na cztery inne stadiony. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców miasta (ok. 64 tysiące), Fogo Unia mogła być z takiego wyniku w zadowolona.
Nikt w klubie nie ukrywa jednak, że frekwencja może zostać poprawiona. Znaczący wpływ ma mieć na to sukces z poprzedniego sezonu, a także zapowiedź walki o złoto w 2015 roku. Fogo Unia nie miała od 2010 roku tak mocnego zespołu i od lat nie jeździło w niej aż tyle gwiazd. Przed rokiem fanów do przyjścia na stadion zachęcał Nicki Pedersen. Tym razem podobną rolę odegra Emil Sajfutdinow, który już teraz stał się ulubieńcem wielu kibiców z Leszna i okolic.
Inne cele - wychowanie mocnej pary juniorów i promowanie klubu
Leszczyńska Unia od lat słynie z tego, że jej szkółka żużlowa utrzymuje się na wysokim poziomie. Nie zmienia to jednak faktu, że Byki stoją obecnie przed trudnym zadaniem. Czołowa para juniorów w kraju - Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak - została rozdzielona, gdyż drugi z wymienionych zawodników rozpoczyna karierę w roli seniora. W związku z tym, swoją szansę w zespole otrzymają Dominik Kubera i Bartosz Smektała.
- To utalentowani zawodnicy. Czeka ich dużo pracy, ale mamy nadzieję, że sobie poradzą. Tym bardziej, że będą jeździć u boku doświadczonego juniora, jakim jest Piotr Pawlicki - przyznał trener Roman Jankowski. Leszczynianie będą pracować tym samym nad tym, by luka po odejściu Tobiasza Musielaka nie była aż tak odczuwalna. Fogo Unia liczy, że w przypadku udanego rozwoju Kubery i Smektały, Byki już niedługo będą mogły pochwalić się ponownie czołową parą młodzieżowców w kraju. - Szkółka żużlowa będzie natomiast działać tak jak do tej pory. Planujemy, by w 2015 roku do licencji przystąpiło co najmniej trzech nowych zawodników - zapowiedział Jankowski.
Oprócz rozwoju juniorów, za cel Fogo Unii należy uznać dalsze promowanie klubu integrację z kibicami. Przedstawiciele Byków przyznają, że wiele dobrego przyniosło grudniowe zgrupowanie, w czasie którego wicemistrzowie Polski odwiedzili swych fanów w szpitalach, szkołach, a także ich własnych mieszkaniach. - Dla nas to sama przyjemność, że możemy porozdawać autografy i spędzić trochę czasu z kibicami. Przy okazji mogliśmy zrobić coś dobrego - przyznał ulubieniec lokalnych fanów, Piotr Pawlicki.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>