Kacper Gomólski w poprzednim sezonie został wicemistrzem świata juniorów indywidualnie i zdobył złoty medal w drużynie. Teraz przechodzi do grona seniorów i wierzy, że będzie to bezbolesna zmiana. - Nie boję się wejścia w dorosły żużel. Moim zdaniem wszystko tkwi w psychice. Jeśli zawodnik ma mocną odporność psychiczną, to poradzi sobie także w gronie seniorów. Gdy ktoś mówi o zmienia kategorii wiekowej, zawsze podaję przykład Maćka Janowskiego i Patryka Dudka. Oni naturalnie weszli do grona seniorów i pokazali, że nie musi to być jakiś drastyczny przeskok. Będę chciał pójść w ich ślady i tak samo dobrze zaprezentować się w pierwszym sezonie w gronie seniorów - powiedział "Ginger".
[ad=rectangle]
Nowy zawodnik toruńskiej drużyny nie chce porównywać obecnego składu do poprzedniego "dream teamu". - Mnie tam wtedy nie było. Uważam, że papier nie jedzie, a liczy się to, co jest na torze. Mamy fajny zespół, złożony z młodych, walecznych i ambitnych żużlowców. Będziemy walczyć. Podstawowym celem jest play-off, a jak tam się znajdziemy, to wszystko się będzie mogło zdarzyć - przyznał Gomólski.
Kacper Gomólski przygotowuje się do sezonu zarówno pod względem kondycyjnym, ale i sprzętowym. Być może podpisze jeszcze jeden kontrakt w lidze angielskiej. - Pięć ram jest już gotowych. Silniki powoli też już przychodzą. Do zakupienia zostały już tylko drobiazgi. W zależności od tego, czy podpiszę kontrakt w Anglii, odpowiednio podzielę sprzęt. Jeśli angielski klub, którego nazwy jeszcze nie chcę zdradzić, odpowie pozytywnie, dwa motocykle pojadą na Wyspy. Jeśli nie będę jeździł w Anglii, dwa motocykle zostaną na Danię i Szwecję, a trzy będę miał do dyspozycji w Polsce - zakończył młodszy z braci Gomólskich.