Spory wpływ na decyzję 21-latka dotyczącą wyboru klubu mieli jego ojciec, który w przeszłości jeździł we wrocławskim klubie oraz aktualny trener Betardu Sparty Piotr Baron. - Tata bardzo miło wspomina czasy startów we Wrocławiu i po jego opowieściach byłem pewien, że to będzie dla mnie idealne miejsce. Chcę kiedyś jeździć w Grand Prix, gdzie są najlepsi żużlowcy na świecie, a żeby tam się znaleźć, to trzeba próbować swoich sił w Ekstralidze. Po rozmowach z Piotrem Baronem tylko się w tym utwierdziłem, że czas podjąć wyzwanie. Piotr jest dobrym przyjacielem mojego taty, razem jeździli w Sparcie i sporo rozmawiali o mojej roli w klubie. Umiał mnie przekonać, że najważniejsze jest dla mnie stałe podnoszenie swoich umiejętności, a we Wrocławiu będę dostawał szanse regularnych występów - powiedział Vaclav Milik na stronie wts.pl.
[ad=rectangle]
Sezon 2015 będzie dla Czecha pierwszym w roli seniora. Przeskok z zaplecza Ekstraligi do najwyższej klasy rozgrywek w Polsce będzie dla 21-latka dodatkowym utrudnieniem. - Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to trudne. Poprzedni sezon był moim ostatnim wśród młodzieżowców, a przeskok do grona seniorów nigdy nie jest łatwy. Mnie może być tym ciężej, że dodatkowo przechodzę z pierwszej ligi do Ekstraligi, a ja przecież w ogóle nie jeździłem jeszcze na zawodach we Wrocławiu. Już teraz wiem, że na treningach przed początkiem ligi muszę pracować dużo więcej od innych, żeby dobrze poznać tor, a i sprzętowo nie mogę sobie pozwolić na to, żeby odbiegać od reszty - dodał Milik.
źródło: wts.pl