Motocykle na deskach teatru? W Gorzowie to możliwe

Nie po raz pierwszy żużel trafi na teatralną scenę. Już po raz drugi w Gorzowie odbędzie się charytatywny spektakl pt. "Żużel moje życie", którego organizatorem jest fundacja Bogusława Nowaka.

Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim po raz kolejny gościć będzie żużlowców, którzy rozegrają... mecz. Będą sędziowie, maszyna startowa, spiker i motocykle z zawodnikami. Będzie to jednak niecodzienny pojedynek, bo zmierzą się w nim legendy z dawnych lat. Dawni jeźdźcy Stali Gorzów pojadą przeciwko reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Jak rozegrać mecz żużlowy na deskach teatru? Formuła pozostanie niezmieniona względem pierwszej edycji. - Koło fortuny pozwala nam na rozgrywanie biegów i całego spotkania - wytłumaczył Bogusław Nowak.

Znakomity niegdyś zawodnik żółto-niebieskich dzięki tej sztuce chce pomóc kolegom z toru i innym poszkodowanym żużlowcom, których życie nie oszczędza. Środki zebrane z tego przedsięwzięcia mają zostać przekazane na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych byłych żużlowców. Pierwszy raz takie wydarzenie miało miejsce 28 września 2013 roku, ale nie miało zbyt dużego rozgłosu. Organizatorzy uczą się na błędach i z pomocą Stali chcą sprawić, by spektakl był bardziej rozpoznawalny. - Przyjęliśmy, jako klub, zaproszenie od fundacji Bogusława Nowaka i byłych zawodników Stali Gorzów do tego, aby trochę pomóc w promocji tego przedsięwzięcia, poprzez konferencję prasową, strony internetowe i Facebooka - przyznał Ireneusz Maciej Zmora, prezes gorzowskiego klubu. Zarząd bardzo mocno wspiera byłych zawodników z Gorzowa, czego przykładem jest choćby operacja nosa Jerzego Rembasa i pomoc przy organizacji spektaklu i dystrybucji biletów.

Do udziału zaproszona została cała plejada gwiazd z lat '60-'70, a towarzyszyć im będą motocykle z tego samego okresu. - Chcieliśmy przypomnieć "starą gwardię". Żaden zawodnik, któremu zaproponowałem spotkanie w Gorzowie, nie odmówił. Swój udział potwierdzili Jerzy Szczakiel, Paweł Waloszek, Andrzej Wyglenda, Andrzej Huszcza, Zbigniew Marcinkowski, Józef Jarmuła, Wojciech Żabiałowicz, Zenon Plech. Jest to taka grupa najbardziej znanych i utytułowanych z lat '70. W naszej drużynie wystąpią Andrzej Pogorzelski, Jerzy Padewski, Jerzy Rembas, Ryszard Dziatkowiak, Ryszard Fabiszewski, Marek Towalski, Mieczysław Woźniak, Roman Jóźwiak. Wszyscy byli przeszczęśliwi, kiedy mogli się spotkać, czasem po 30 latach. Są to piękne chwile dla historii sportu żużlowego, a nasze spotkania mają wymiar sympatyczny - kontynuował Nowak.

Bogusław Nowak działa na rzecz pomocy byłym żużlowcom
Bogusław Nowak działa na rzecz pomocy byłym żużlowcom

Choć nie będzie można liczyć na takie efekty, jak na stadionie, to kibice nie będą się nudzić. - Ufundujemy nagrody dla wylosowanych osób, które zakupią bilety - zapewnił Zmora. Ponadto, wraz z wejściówkami kibice otrzymają programy zawodów, które tradycyjnie będzie można wypełniać. Nie zabraknie też innych atrakcji. - Zrobimy przerwę tak, jak tamtym razem. Kibice mogli podejść do nas. Był taki pan, który całe życie marzył, by uścisnąć dłoń Pogorzelskiego i to się spełniło - wspominał utytułowany były zawodnik Stali Gorzów.

W działania indywidualnego mistrza Polski z 1977 roku włączyło się także Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gorzowa. Jego przewodniczący, Ireneusz Madej, kandydował na prezydenta miasta w minionych wyborach. Dzięki wsparciu klubu i stowarzyszenia, fundacja Bogusława Nowaka już teraz ma dwa tysiące złotych dla potrzebujących byłych żużlowców. - Sport żużlowy jest sportem pięknym, ale i niebezpiecznym. Będziemy się starali nie tylko organizacyjnie, ale także finansowo wspierać tych, którzy są w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Ten sport w Gorzowie był, jest i będzie - mówił Jerzy Kaszyca, przedstawiciel stowarzyszenia.

Taka impreza to spory wysiłek dla organizatorów, wymagający także wkładu finansowego. - Chcieliśmy z tego miejsca podziękować panu prezesowi, który bez wahania podjął decyzję o tym, że pomoże nam zorganizować ten spektakl. Jestem szczęśliwy, że relacja na linii klub-byli zawodnicy osiągnęła taki poziom, jaki w tej chwili jest. Niewiele żeśmy zarobili. W tym roku zrobiliśmy to nieco inaczej, szerzej. Poprosiliśmy o pomoc klub i stowarzyszenie Irka Madeja. Dzięki temu mamy już pierwsze efekty, deklaracje finansowe. Kwota organizacji zamyka się w granicach ośmiu tysięcy złotych - zdradził Marek Towalski, zawodnik Stali Gorzów w latach 1973 oraz 1976-84.

Bilety na spektakl będzie można nabyć w kasach Teatru im. Juliusza Osterwy oraz w klubowym sklepiku Stali Gorzów w Centrum Handlowym NoVa Park. Ceny wejściówek to 35 zł za bilet normalny i 15 zł za ulgowy. Do każdego biletu dołączany będzie program zawodów, a posiadacze wejściówek wezmą udział w losowaniu nagród ufundowanych przez Stal Gorzów. Przedstawienie zaplanowano na 14 marca. Początek o godzinie 17:00.

Źródło artykułu: