Poldem dostępny dla zawodników. Świetne wyniki sprzedaży

Zarówno polscy żużlowcy, jak i zagraniczni składają zamówienia na tłumik konstrukcji Leszka Demskiego. Jeden z dwóch krajowych dystrybutorów sprzedał już 150 Poldemów.

W tym artykule dowiesz się o:

W styczniu i na początku lutego wszystkie przelotowe tłumiki, które uzyskały homologację trafiły w ręce czołowych tunerów. Od blisko dwóch tygodni zamówienia składają natomiast sami zawodnicy. Odpowiedzialny jest za to między innymi Rafał Lewicki. - Jako dystrybutor Poldemu odpowiadam za jego sprzedaż i muszę przyznać, że jest ona na dobrym poziomie. Zainteresowanie wyrażają zarówno żużlowcy z Polski, jak i z innych krajów. Sam realizuję zamówienia 150 Poldemów, ale pamiętajmy, że dystrybutorów za to odpowiedzialnych jest w Polsce dwóch. Niektórzy żużlowcy mieli poza tym możliwość zamówienia urządzeń u samego producenta. Ta sprzedaż ogółem może być zatem jeszcze większa - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Dystrybucję Poldemu nie powierzono Rafałowi Lewickiemu przypadkowo. - Od lat, wraz z moim bliskim współpracownikiem, Radosławem Szwochem mam bliski kontakt z zawodnikami, mechanikami i tunerami. Zajmujemy się bowiem sprzedażą i dystrybucją różnych elementów sprzętowych związanych z żużlem. Teraz, gdy działamy też w sprawie polskiego tłumika, relacje i kontakty, jakie wypracowaliśmy na przestrzeni lat zdecydowanie nam pomagają - wyjaśnił Lewicki.

Dystrybutor polskiego tłumika uważa, że urządzenie to ma szansę wygrać z konkurencją. Na rynek wypuszczone zostały oprócz tego produkcje brytyjskich firm - DEP T15 Free Flow, Motad oraz King '2015'. - Podejrzewam, że zawodnicy będą testować na torze wszystkie lub większość dopuszczonych urządzeń. Zarówno Motad, jak i DEP wypadli jednak niekorzystnie już w przebiegach i moich informacji wynika, że zawodnicy wybierać będą Poldem oraz Kinga. Tunerzy są zdana, że tłumiki te są lepsze od konkurencji - podsumował Lewicki.

Źródło artykułu: