Skórnicki dla SportoweFakty.pl: Dopóki sędzia nie pokazał szachownicy, wyścig trwa

Do czwartku miała wyjaśnić się przyszłość Adama Skórnickiego w PSŻ Poznań. Na uroczystym podsumowaniu sezonu Tadeusz Wiencek ogłosił jednak, że rozmowy z liderem Skorpionów jeszcze trwają, również "Skóra" potwierdził, że sprawa nie jest zamknięta.

Na wprost zadane pytanie, czy Adam Skórnicki będzie jeździł w barwach poznańskiego zespołu, "Skóra" opowiedział enigmatycznie: - Dopóki sędzia nie pokazał szachownicy, wyścig się nie skończył. Po dwóch okrążeniach nie zamyka się gazu.

Negocjacje między klubem i zawodnikiem trwają już od wielu tygodni, a Adam Skórnicki, mimo wielu ciekawych ofert z innych ośrodków, wciąż nie powiedział pass w rozmowach ze Skorpionami. - Zawsze powtarzałem, że chce zostać w Poznaniu i w dalszym ciągu tak jest - zapewnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Mieszkam blisko Poznania, moi rodzice mieszkają niedaleko, tak samo bracia, jeden nawet udziela się w klubie. Poznań jest mi bliski, tutaj chodziłem do szkoły, jestem od początku istnienia tego klubu, walczyłem o niego, więc mam duży sentyment - przyznał. - Spędziłem tutaj trzy lata, doskonale się bawiłem, zdobyłem mistrzostwo Polski, dlaczego nie miałbym mieć sentymentu - pyta retorycznie.

Kiedy więc kibice poznają ostateczną decyzję wychowanka Unii Leszno? - Nie wiem. Sam chciałbym znać odpowiedź, bo żyję trochę w niepewności - przyznał. - Jeżdżąc w Poznaniu zdobyłem mistrzostwo Polski i szkoda, żeby klub, który ma w tym swój udział, tego nie wykorzystał.

Czy "Skóra" po tak dobrym sezonie nie chciałby ponownie spróbować sił w elicie? - Na pewno mam aspirację, żeby jeździć w ekstralidze, ale fajnie byłoby robić to w barwach Skorpionów. Chociaż na awans to ten klub musi jeszcze poczekać kilka lat - zakończy Adam Skórnicki.

Komentarze (0)