Janusz Kołodziej: Nowe tłumiki to miód malina

Janusz Kołodziej nie kryje wielkiej radości, że po zimowej przerwie znów może trenować. Zadowolenie "Koldiego" jest tym większe, że jeździ na przelotowych tłumikach, których nie może się nachwalić.

W środę i czwartek Janusz Kołodziej wraz ze swoimi kolegami trenował na torze w Ostrowie Wielkopolskim. - To są moje początkowe jazdy w tym roku. Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony, bo w końcu można było założyć kask na głowę, ubrać rękąwice i gogle oraz wsiąść na motocykl i pojeździć. Jeden z lepszych dni w tym roku, bo mogę ponownie robić to co lubię - powiedział Janusz Kołodziej.
[ad=rectangle]
Przed sezonem 2015 żużlowcy testują nie tylko nowy sprzęt, ale przede wszystkim wracają do przelotowych tłumików. - Co sezon coś się testuje i sprawdza. Jak nie nowy silnik, to jakieś nowe ustawienia. To jest normalne. W tym sezonie faktycznie jest to jeszcze ciekawsze, bo są nowe tłumiki i jak wiadomo z różnych stron te oczekiwania są zróżnicowane. Na pewno wielu zawodników, kiedy jest ciekawych tych nowości, zaczyna jeszcze wcześniej jazdę i testy - dodał nasz rozmówca.

Janusz Kołodziej w Ostrowie trenował na tłumiku rodzimej produkcji. - W tym momencie miałem możliwość pojeżdżenia na Poldemie, bo innego tłumika jeszcze nie posiadam. Bardzo się cieszę, bo jest różnica i progres. Jak dla mnie ta różnica jest naprawdę ogromna. Wiadomo, że jeździłem na razie tylko na torze w Ostrowie. Były jednakowe warunki i żeby to wszystko obiektywniej ocenić, trzeba pojeździć w różnych warunkach. Jak dla mnie nowe tłumiki to miód malina i "micha" cieszy się podczas jazdy - podkreślił "Koldi".

Tarnowianie czekają teraz na lepszą pogodę i planują w przyszłym treningi na swoim domowym torze. - Wszystko zależy od aury. W tym momencie jest niekorzystna. Padać ma do soboty. Na pewno nie będzie łatwo, ale postaramy się wyjechać jak najszybciej na tor. Jeśli nie uda się przygotować naszego obiektu, będziemy szukać jazdy na innych torach. Ważne jest to, żeby mieć na bieżąco jazdę co kilka dni. Jeśli nie będzie możliwości u nas w Tarnowie, pojedziemy gdzieś inniej. Torów w Polsce mamy przecież mnóstwo - zakończył Kołodziej.

Źródło artykułu: