Tobiasz Musielak: Ja kapitanem? Byłem zaskoczony

Tobiasz Musielak przyznaje, że zupełnie nie spodziewał się tego, iż zostanie przed tym sezonem kapitanem leszczyńskiego zespołu. - Będzie troszeczkę nieszablonowo - ocenił.

Przez ostatnie dwa sezony rolę kapitana Fogo Unii Leszno pełnił Przemysław Pawlicki. Po sparingowym meczu z KS Toruń ogłoszono jednak, że funkcję tę przejmie w tym roku Tobiasz Musielak. Sam zawodnik przyznaje, że decyzja, jaką podjął sztab szkoleniowy była dla niego miłym zaskoczeniem. - Marzyłem o tym, by zostać kapitanem Unii, ale nie spodziewałem się, że stanie się to tak szybko. Byłem pozytywnie zaskoczony tą decyzją - przyznał "Tofeek" w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Zawodnik, który rozpoczyna właśnie wiek seniora nie wahał się jednak, czy podjąć takowe wyzwanie. - Wybór padł nie z mojej inicjatywy i ja o to nie zabiegałem. Po prostu ktoś zadecydował, że będę kapitanem, a ja bez wahania podjąłem się tej roli. Nie trzymałem tego długo w tajemnicy. Po prostu wieczorem po sparingu z KS Toruń podzieliłem się tą wieścią z fanami - przyznał Musielak, który jako pierwszy ogłosił tę wiadomość na swoim profilu facebookowym.

Musielak, którego często porównuje się do zasłużonego wychowanka Byków - Damiana Balińskiego, przyznaje, że postara się być dobrym duchem szatni i reprezentantem wszystkich zawodników Unii. - Taka jest właśnie rola kapitana i nie uważam, by młody wiek mógł być tutaj przeszkodą. U nas w zespole będzie troszeczkę nieszablonowo, ale uważam, że lepiej niż gdziekolwiek indziej. Najważniejsze, bym z każdym zawodnikiem miał tak dobry kontakt jak do tej pory- przyznał Musielak.

"Tofeek" liczy, że mierząc się z nową rolą, otrzyma wsparcie zarówno ze strony zawodników, jak i samych kibiców. - Jestem im wdzięczny za dotychczasową pomoc i mam nadzieję, że będą trzymać za mnie kciuki także w najbliższym sezonie. Moje motto to: walczymy, trenujemy i się nie poddajemy. Wierzę, że przy wsparciu sponsorów oraz fanów, ten sezon będzie naprawdę udany - podsumował Musielak.

Źródło artykułu: