Niedzielny sparing w Grudziądzu potwierdził przypuszczenia, że GKM może być niezwykle mocny na własnym torze. Gospodarze pokonali KS Toruń 52:38, mimo że Anioły przystąpiły do rywalizacji w swoim optymalnym składzie. - Jeszcze parę treningów i sparingów przed nami, ale trzeba przyznać, że nasza drużyna już teraz wygląda naprawdę dobrze. Nie był to jednak mecz ligowy, dlatego pozostaję umiarkowanym optymistą. Pamiętajmy, że każdy zawodnik testuje swój sprzęt. Widać było poza tym, że nasz zespół, z powodu poprzednich treningów, był z tym torem zdecydowanie lepiej spasowany. Jesteśmy oczywiście zbudowani postawą naszych zawodników, w tym także juniorów. Zarówno Mike Trzensiok, jak i Marcin Nowak wyglądali na tle młodzieży z Torunia solidnie - zaznaczył Arkadiusz Tuszkowski w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Prezes GKM-u zapewnia, że mimo optymizmu, jaki opanował Grudziądz, klub nie zamierza weryfikować swoich celów przed startem sezonu. Priorytetem pozostaje nadal utrzymanie. - Nasz cel nie ulega zmianie i wszyscy w drużynie zdają sobie z tego sprawę. Zamierzamy pozostać w lidze na dłużej niż rok i w tej chwili właśnie to nas interesuje. Nie można oczywiście niczego wykluczać, ale nie chcielibyśmy być zaliczani do grona drużyn aspirujących do pierwszej czwórki tabeli. Mając duże oczekiwania można się zawieść, a nie chciałbym, aby tak się zdarzyło - stwierdził prezes grudziądzkiego klubu.
Arkadiusz Tuszkowski zgadza się jednak, że beniaminek zdał istotny test przed startem nowego sezonu. Z wysokości trybun zawody z KS Toruń oglądało 3,5 tysiąca kibiców. - Był to mecz przyjaźni, ale nie ukrywamy, że końcowy wynik jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Nie zawiedli nas nie tylko zawodnicy, ale i kibice. Frekwencja rzeczywiście dopisała, a mamy nadzieję, że w trakcie zawodów ligowych stadion wypełni się jeszcze bardziej - podsumował Arkadiusz Tuszkowski.
GKM studzi optymizm kibiców. Arkadiusz Tuszkowski: Nie zmieniamy naszego celu
Dzięki przekonującej wygranej w sparingu nad KS Toruń drużyna GKM-u Grudziądz ma powody do optymizmu. Prezes Arkadiusz Tuszkowski zapewnia jednak, że beniaminek będzie stąpać twardo po ziemi.