Żużel w stolicy: Samo Grand Prix to za mało

18 kwietnia oczy całego żużlowego świata będą skierowane na Warszawę, gdzie odbędzie się SGP na Stadionie Narodowym. W cieniu tego wydarzenia trwają prace nad reaktywacją drużyny w stolicy Polski.

Osoby skupione wokół WTS Warszawa nie straciły nadziei, że speedway w ligowym wydaniu prędzej czy później powróci do największego miasta w kraju. Obecnie trwają poszukiwania nowej lokalizacji dla żużlowego stadionu. Trzy projekty, jakie złożono w tej sprawie w ramach budżetu partycypacyjnego na rok 2016 przeszły już pierwszy etap weryfikacji, a kolejnych decyzji należy spodziewać się w kwietniu. W tym samym miesiącu na Stadionie Narodowym odbywać się będzie Speedway Grand Prix.
[ad=rectangle]
- Obu spraw nie należy jednak w żadnym wypadku łączyć. Speedway Grand Prix będzie imprezą jednodniową, a my potrzebujemy toru, który istniałby w stolicy na stałe. Chcemy reaktywować naszą warszawską drużynę, by kibice mogli co tydzień czy dwa oglądać w tym mieście zawody żużlowe. Grand Prix może pomóc w promocji speedwaya w stolicy, ale żadnym stopniu nie przybliży nas jednak do celu, jakim jest stały tor żużlowy - zaznacza menedżer WTS Warszawa, Wojciech Jankowski w rozmowie z naszym portalem.

Przedstawiciele Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya przyznają, że mimo iż stolica Polski organizuje SGP, inicjatywy związane z żużlem nadal nie mają większej siły przebicia. Dowodem na to może być brak zgody na organizację zawodów ice speedwaya, które miały być przedsmakiem kwietniowej rywalizacji na Stadionie Narodowym. - Były duże nadzieje na organizację tej imprezy w stolicy, ale jak wiemy ostatecznie nic z tego nie wyszło - wspomina Jankowski.

Większych szans na powodzenie nie ma także propozycja warszawskiego działacza - Janusza Woźniaka, który zaapelował, by na torze Stadionu Narodowego odbyły się w kwietniu zawody o Puchar Warszawy. - Janusz Woźniak rzeczywiście ma taki plan i chciałby go wcielić w życie. Nie wiem na ile byłoby to realne, ale nad tym pomysłem warto by się pochylić - przyznaje Wojciech Jankowski. - Sam wychodzę jednak z założenia, że potrzeba nam przede wszystkim własnego toru, a nie kilku imprez jednodniowych. Tylko w przypadku posiadania stadionu i drużyny, żużel w Warszawie będzie mógł się rozwijać - podsumowuje.

Komentarze (31)
avatar
Adam Sakowski
2.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zwiazek motorowy w naszym kraju niech sie zajmie ratowaniem tego co mamy.mamy w polsce kluby potrzebujace pomocy , 
avatar
Speedway King
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A dla tych ktorzy chca jeszcze bilety kontakt:StrugTyczynFilippo@interia.pl,strefa G19 (3szt).I bez aluzji bo nie sa moje ja tylko posrednicze.Pozdro 
avatar
RECON_1
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie jakby reaktywowala sie druzyna w stolicy, zawsze to kelejna wiecej w lidze, naplywowi z osrodkow zuzlowych nie mogacy na codzien ogladac na zywo zawodow zapeniliby frekwencje wiec powinn Czytaj całość
avatar
Przecież to ja
29.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym mieście nikt niczego nie zaszczepi.Tam ma rację bytu tylko pralnia pieniędzy, piłka nożna.W jakich dyscyplinach W-wa ma drużynę na e-ligowym poziomie? W żadnej!! Ich interesują imprezy na Czytaj całość
avatar
blaster
29.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nowy klub, nowa dyscyplina to tylko niepotrzebna konkurencja dla istniejących klubów z tradycją i z wychowankami, a żużel w stolicy byłby tylko oparty na zawodnikach z zewnątrz.