Hubert Łęgowik stracił wszystkie dotychczasowe spotkania sparingowe i wróci na tor w okolicach startu nowego sezonu. Powodem jego absencji okazał się wypadający bark, który zmusił go do poddania się operacji.
[ad=rectangle]
Dlaczego zabieg przeprowadzono dopiero 18 marca? Jak tłumaczy trener grudziądzan, Robert Kempiński, wszystko przez sprzeczne diagnozy lekarzy. - Jeden z nich mówił nam, że operacja jest niepotrzebna i Hubert bez przeszkód będzie mógł startować w zawodach. Cały czas przy ćwiczeniach zmagał się jednak z bólem i gdy poszedł kilka tygodni później do drugiego lekarza stwierdzono, że operacja jest konieczna - wyjaśnił trener GKM-u.
Grudziądzanie zainaugurują sezon 5 kwietnia, gdy zmierzą się na własnym torze z tarnowską Unią. Sam zawodnik chciałby wrócić na to spotkanie, ale zastrzega, że wszystko zależy w od przebiegu rehabilitacji. - Mam nadzieję, że nie stracę początku sezonu - mówił nam tuż przed przeprowadzeniem operacji.
Jak zapewnia sztab szkoleniowy, Łęgowik może liczyć na pełne wsparcie ze strony klubu. - Oczywiście żałujemy, że wystąpiło to nieporozumienie z lekarzami, bo gdyby nie to, Hubert mógłby wraz z nami przygotowywać się do sezonu. Ważne, że w trakcie sezonu nic mu nie będzie dolegać - zakończył Robert Kempiński.
Ja nie unikam lekarzy.
Szybkiego powrotu na tor Łęgi.