Jari Makinen: Zrobię wszystko, by wywalczyć miejsce w składzie Stali

Przed rozpoczęciem minionego sezonu Jari Makinen zasilił szeregi ówczesnego beniaminka Speedway Ekstraligi, Caelum Stali Gorzów. 17-letni Fin nie dostał jednak szansy zaprezentowania swoich umiejętności na polskich torach i w rezultacie dla wielu kibiców jest wciąż anonimową postacią. W przyszłym sezonie zawodnik rodem z Tampere zapowiada jednak, że powalczy o miejsce w składzie gorzowskiego klubu.

Makinen jest dopiero u progu swojej przygody z żużlem. 17-latek mimo młodego wieku, próbuje swoich sił poza granicami kraju i w ostatnim sezonie zasmakował jazdy na Wyspach Brytyjskich. Obecnie Fin dochodzi do pełni sił po kontuzji, której nabawił się na torze w Reading. Sam pokrótce przedstawił nam swoją osobę. - Jestem siedemnastoletnim zawodnikiem z Tampere w Finlandii. Startuję na żużlu od siódmego roku życia, a ostatnie trzy sezony spędziłem na motocyklach o pojemności 500cc. W 2007 roku ukończyłem mistrzostwa do lat 21 i do tego zanotowałem kilka udanych wyników poza granicami mojego kraju. Obecnie dochodzę do siebie po kontuzji nogi, której nabawiłem się w lipcu na torze w Reading. Ten upadek pokrzyżował moje plany na miniony sezon, ale teraz z niecierpliwością oczekuje już sezonu 2009! - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Makinen wywodzi się z iście żużlowej rodziny. Żużlem długo zajmowali się jego ojciec oraz starszy brat i właśnie oni zaszczepili w nim bakcyla. Wszystko to sprawiło, że 17-latek był wręcz skazany na ten sport. - Mój ojciec i starszy brat przez wiele lat uprawiali ten sport i często towarzyszyłem im podczas zawodów. Można zatem powiedzieć, że nie miałem innego wyboru. Mój tata zbudował specjalnie dla mnie motocykl o pojemności 80cc w 1997 roku i zabrał mnie na domowy tor w Tampere. Teraz dużo przebywamy na tym torze - podkreśla Fin.

Przed rozpoczęciem zeszłego sezonu, Jari Makinen parafował umowę z Caelum Stalą Gorzów. Gorzowski klub Makinenowi polecił Joonas Kylmakorpi, który już od dłuższego czasu służy mu pomocą i nadzoruje jego karierę. - Dużo rozmawiałem z Joonasem Kylmakorpim, którzy cały czas służy mi pomocą odkąd jeżdżę na motocyklach o pojemności 500cc. Wcześniej startował w Gorzowie i słyszałem od niego wiele dobrego na temat tego klubu. Mieliśmy plany, aby wystartować w kilku zawodach w barwach gorzowskiego klubu, ale niestety mój wypadek sprawił, że okazało się to niemożliwe - dodaje zawiedziony.

Mimo młodego wieku, Makinen zapisał już na swoim koncie kilka sukcesów. Największą wagę 17- latek przykłada jednak do tych, które wywalczył jeszcze na minitorach. - Wciąż uważam, że ukończenie mistrzostw do lat 21 jest moim największym osiągnięciem w tym momencie. Do tego byłem finalistą i półfinalistą zawodów UEM w miniżużlu. Oczywiście, mam nadzieję na więcej sukcesów i liczę na to, że największe te największe dopiero przede mną! - zaznacza.

W przyszłym sezonie Jari zamierza w większym wymiarze zagościć na polskich torach. Fin zapowiada, że postawi wszystko na jedną kartę i będzie się starał wywalczyć miejsce w podstawowym składzie gorzowskiej ekipy. - Zamierzam zrobić wszystko, by wywalczyć sobie miejsce w składzie Stali Gorzów na przyszły sezon. Zamierzam zrezygnować z kilku spotkań w moim kalendarzu i dzięki temu bardziej skoncentrować się na tym, co zaplanowałem. Liczę, że ten plan wypali - podkreśla Fin.

17-latek w zeszłym sezonie miał okazję startować na Wyspach Brytyjskich na zapleczu Elite League. Makinen bronił barw ekipy z Mildenhall i mimo wyraźnego kryzysu, który dotknął angielski żużel, nie zamierza rezygnować ze swoich startów w Anglii. - Tak, planuję starty na Wyspach. W tym sezonie jeździłem w barwach Mildenhall Fen Tigers w Premier League do momentu wypadku w Reading. Zdaje sobie sprawę, że żużel na Wyspach przechodzi kryzys, ale mimo to wszystko zmierza do tego, że liga przyszłym roku będzie również bardzo ciężka i wymagająca - twierdzi Makinen.

Młody zawodnik nie ma ściśle określonych i sprecyzowanych celów na nowy sezon. Makinen liczy przede wszystkim na to, że przestaną trapić go kontuzję. - Przede wszystkim chciałbym, aby obyło się bez kontuzji i abym szczęśliwie powrócił na tor i żeby na nim wszystko układało się dobrze. Przede mną dużo nauki, ale kocham takie rzeczy i z niecierpliwością ich oczekuję! - kończy Makinen.

Źródło artykułu: